Proces toczył się od października 2017 r. za zamkniętymi drzwiami. Oskarżony zgodził się na podanie jego nazwiska i upublicznienie wizerunku. W czerwcu 2017 r. Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Oliwa oskarżyła byłego pięściarza o znieważenie oraz naruszenie nietykalności cielesnej żony. W śledztwie b. sportowiec nie przyznał się do winy i odmówił złożenia wyjaśnień. Do znieważenia polegającego na "użyciu wobec żony słów powszechnie uznanych za obelżywe" miało dojść 21 grudnia 2016 r. Za popełnienie takiego czynu grozi kara grzywny lub ograniczenia wolności.

Reklama

Z kolei naruszenie nietykalności cielesnej żony wiązało się z – jak informowała prokuratura, z "uderzeniem pokrzywdzonej". Miało to być jednostkowe zdarzenie, do którego doszło między październikiem a 21 grudnia 2016 r. Za popełnienie takiego przestępstwa grozi do roku więzienia.

Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Michalczewskiego złożyła w grudnia 2016 r. jego żona. Funkcjonariusze zostali wezwani do mieszkania małżeństwa po otrzymaniu zgłoszenia o awanturze domowej. Policja zatrzymała byłego pięściarza. Badanie alkomatem wykazało wówczas, że był pod wpływem alkoholu. Jak wytrzeźwiał, prokuratura postawiła mu zarzuty znieważenia oraz naruszenie nietykalności cielesnej żony.

Kobieta została przesłuchana przez policję, ale jakiś czas później w trakcie przesłuchania w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Oliwa skorzystała z prawa do odmowy składania zeznań. Ostatecznie śledczy wszczęli z urzędu postępowanie dotyczące psychicznego i fizycznego znęcania się nad członkiem rodziny. Jak wyjaśniali w grudniu 2016 r. śledczy czyny, które zostały zarzucone podejrzanemu są czynami prywatnoskargowymi (czyli prawo wymaga wniosku o ściganie – PAP), ale prokurator ocenił, że interes społeczny wymaga objęcia ich ściganiem z urzędu.

W momencie zatrzymania przy Michalczewskim znaleziono niewielką ilość – 0,07 grama – chlorowodorku kokainy. Jak informowali w grudniu 2016 r. śledczy, tak "śladowa ilość nie dała podstaw do przedstawienia zarzutów". Dzień po zatrzymaniu pięściarza przeprowadzono przeszukania w firmowanej przez niego sieci siłowni. Szukano środków odurzających lub psychotropowych. Wyniki przeszukań były negatywne.