Opowiem taki stary, AGH-owski dowcip, który usłyszałem po połowie lat 90 - zaczął prezydent. W południowej Afryce odbywa się konferencja rektorów z całego świata. Nastąpiła awaria, samolot wpadł do dżungli. Większość pasażerów przeżyła, ale miejscowe plemię ogarnęło rektorów i wszyscy, poza jednym, zostali zjedzeni. Poza panem profesorem Ryszardem Tadeusiewiczem, rektorem AGH. Dlaczego? Bo wódz plemienia ludożerców był jego kolegą ze studiów na elektrycznym - mówił prezydent, w klipie, który pokazano w "Szkle Kontaktowym" na antenie TVN24. Część internautów uznała to za rasistowski dowcip, którego Andrzej Duda nie powinien publicznie mówić.
Prezydent RP objął swoim patronatem uroczystość, podczas której uczelnia zainaugurowała 101. rok swojej działalności. Uczestniczył w niej także wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.
W 1913 r. cesarz Austrii Franciszek Józef wydał dekret o utworzeniu Akademii Górniczej. Rozpoczęto przygotowania do zainaugurowania działalności tak wyczekiwanej przez gospodarkę uczelni: powołano profesorów, zatwierdzono programy, ale ze względu na wybuch I wojny światowej wielkie, zapoczątkowane jeszcze w XIX w. marzenie, odłożone zostało – jak napisał w 1915 r. miejski urzędnik – "do spokojnych czasów".
Uczelnia rozpoczęła działalność w 1919 r., a zainaugurował ją marszałek Józef Piłsudski. Akademię tworzyło wówczas 80 studentów i kilkunastu profesorów. Dziś to ok. 30 tys. studentów, 4,2 tys. pracowników, w tym 2 tys. nauczycieli akademickich. Największym zainteresowaniem kandydatów na studia od lat cieszy się informatyka.