W ramach międzynarodowego badania, zrealizowanego przez sieć niezależnych agencji badawczych z całego świata, zapytano mieszkańców dwudziestu dwóch krajów na całym świecie, w tym dziesięciu z Europy, o ich ocenę sytuacji ekonomicznej w ich krajach oraz ocenę osobistej sytuacji finansowej.
Porównując opinie Polaków z opiniami mieszkańców pozostałych krajów europejskich, jesteśmy w pierwszej trójce krajów, gdzie ta ocena jest najbardziej pozytywna.
Wprawdzie co trzeci Polak uważa, że jego gospodarstwu domowemu trudniej jest związać koniec z końcem niż jeszcze rok temu, to jednak w przypadku ośmiu z badanych dziesięciu krajów ten odsetek był wyższy. Bardziej pesymistyczne w tym zakresie są kobiety – w ich przypadku odsetek ten wzrasta do 41%.
Polacy są też najbardziej optymistycznym narodem jeśli chodzi o recesję – bardziej optymistyczni są tylko Austriacy.
Co trzeci Polak liczy się z pogorszeniem sytuacji finansowej w naszym kraju. Również w tym przypadku tylko dwa kraje są bardziej optymistyczne – Irlandia i Austria.
Na poziom satysfakcji i wskaźniki optymizmu konsumenckiego wpływ ma przede wszystkim koniunktura. W porównaniu z innymi Europejczykami Polacy są jednym ze społeczeństw, które najmniej obawiają się kryzysu. Jako że zasobność portfela Polaków znacząco wzrosła – średnie miesięczne dochody brutto, zgodnie z danymi GUS, podwoiły się od 2000 roku, to czują się oni bardziej pewnie i mają mniej obaw dotyczących tego, co ich czeka. Można powiedzieć, że czujemy się nadal „zieloną wyspą” w Europie. W ciągu ostatnich 10 lat wzrosła samoocena sytuacji materialnej gospodarstw domowych i gospodarczej kraju. Jednocześnie – kiedy lepiej się nam powodzi a podaż dóbr jest wysoka – chcemy coraz bardziej racjonalnie wydawać pieniądze. W ostatniej dekadzie wzrósł odsetek osób, które deklarują, że ograniczyły swoje wydatki na podstawowe potrzeby dnia codziennego. Jeśli chodzi o aktualną ocenę perspektyw, kluczowy tu jest własny status materialny. Mniej ważne są aspekty polityczne, istotne jest to, ile mamy pieniędzy w kieszeni i czy starcza nam do pierwszego – komentuje Krzysztof Szczerbacz, Kierownik Zespołu Badawczego w ARC Rynek i Opinia.