Dlaczego "kontakty" są gorsze od okularów? Policjanci nie zamierzają się nad tym zastanawiać. "Nie jesteśmy okulistami. Jak w prawie jazdy wpisane są okulary, to tak ma być. Z soczewkami kontaktowymi jest kłopot. Kierujący musi udowodnić, że postępuje zgodnie z przepisami" - mówi "Dziennikowi Łódzkiemu" Wojciech Pasieczny z warszawskiej drogówki.
Szkieł kontaktowych bronią specjaliści. Dr Piotr Langner z Łodzi jest przekonany, że w większości przypadków kierowcy w soczewkach widzą dużo lepiej niż "okularnicy". "Tylko poważne wady wzroku wykluczają noszenie szkieł" - wyjaśnia okulista. Jego zdaniem, soczewki wzmacniają bezpieczeństwo jazdy, okulary zaś częściowo ograniczają kąty widzenia.
Kłopoty z "kontaktami" są też w Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego. Kandydaci na kierowców awanturują się, bo egzaminatorzy widząc w karcie wpis "okulary obowiązkowe", nie dopuszczają kursantów do egzaminu. Nie ma tygodnia, żeby nie obyło się bez awantury o szkła kontaktowe. Dyrektor ośrodka w Łodzi kazał powiesić plakaty informujące o obowiązku noszenia okularów - pisze "Dziennik Łódzki". Problem dotyczy tych, którym lekarze podczas wstępnego badania wpisali kod informujący, że będą prowadzić auto w okularach.
"Szkła kontaktowe opatrzone są innym symbolem" - wyjaśnia Łukasz Kucharski, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi. "Jeżeli w dokumentach figuruje kod okularów, to nie można zdawać egzaminu w soczewkach. Takie mamy przepisy" - rozkłada ręce. Podobnie uważa Tomasz Matuszewski, szef warszawskiego WORD. "Sam noszę okulary i tylko tak .uzbrojony, prowadzę auto" - informuje.
Podobnych problemów nie będą mieć zdający egzamin na prawo jazdy we Wrocławiu. Tam egzaminatorzy nie widzą problemu, gdy ktoś zamiast okularów na nosie ma szkła kontaktowe."Jeżeli zdający będzie miał szkła, a nie okulary, dopuścimy go do sprawdzianu" - tłumaczy Janusz Markiewicz, wiceszef wrocławskiego WORD.
Problem, jak zwykle tkwi w nieznajomości przepisów. Niewielu lekarzy pyta przyszłego kierowcę o to, czy będzie prowadził w szkłach kontaktowych. Wpisują automatycznie symbol okularów i fundują przyszłemu kierowcy kłopoty. A kandydadt na "króla szos" nie wie, że policja może wystawić mu mandat, jeśli zamiast wpisanych do prawa jazdy okularów założy soczewki.
A rozwiązanie problemu jest bardzo proste. Podpowiada je Roman Stencel, prezes Polskiej Federacji Ośrodków Szkolenia Kierowców i Instruktorów w Koszalinie. "Lekarz w orzeczeniu może wpisać kod uniwersalny, który pozwala prowadzić zarówno w soczewkach jak i okularach" - mówi "Dziennikowi Łódzkiemu".