Pani Gladwyd zasiadła za kierownicą na święta Bożego Narodzenia w 1932 roku. Jej pierwszym samochodem był słynny Ford model T. Od tego czasu przejechała - jak sama oblicza - "zdrowo ponad milion kilometrów". I to bez wypadku.
To, że nie przydarzyła jej się nawet drobna stłuczka, tłumaczy poszanowaniem dla ograniczeń prędkości i rozglądaniem się na boki.