Mężczyzna czyścił separator na kanale odpływowym. Nagle zauważył zwinięty worek. Gdy zajrzał do środka, oniemiał. Było w nim malutkie ciałko martwego dziecka.

"Zwłoki są w stanie znacznego rozkładu. Trudno było określić wiek dziecka i jego płeć" - tłumaczył Andrzej Browarek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.

Reklama

Biegli ustalili jednak, że był to chłopiec. Znaleźli też pępowinę, która świadczy o tym, że dziecko zawinięto w worek niedługo po narodzinach.

Policjanci ustalają teraz okoliczności tragedii. Według biegłego, dziecko mogło nie żyć od kilku miesięcy.