(1880 - 1921)

Poeta, tłumacz i dramaturg, najwybitniejszy obok Andrieja Biełego przedstawiciel drugiego pokolenia rosyjskiego symbolizmu. Jego poezja ewoluowała od kultu wiecznej kobiecości uosabianej przez tytułową Piękną Damę z pierwszego tomu wierszy po kontrowersyjny, do tej pory wieloznaczny poemat "Dwunastu", w opinii wielu interpretatorów będący apoteozą rewolucji bolszewickiej. Ostatnim utworem jest historiozoficzny wiersz "Scytowie". Twórczość Błoka wywarła znaczny wpływ m.in. na młodą Achmatową. Na jej wczesny dedykowany mu liryk "Do poety przyszłam w gości..." odpowiedział strofami zaczynającymi się od słów: "Piękno, straszna rzecz, powiedzą...", które do tej pory niepokoją swoim złowieszczym profetyzmem. Niebagatelne znaczenie dla rozwoju wiersza rosyjskiego miało jego nowatorstwo formalne; z jednej strony polegało ono na wprowadzeniu rymów niedokładnych, z drugiej zaś na odejściu od wiersza sylabotonicznego i zastąpieniu go tzw. dolnikiem, którego odpowiednikiem w wersyfikacji polskiej jest trójzestrojowy wiersz toniczny. Innym przejawem tego nowatorstwa były nieliczne wiersze wolne pisane w pierwszych latach XX wieku.

Reklama

p

Głosy

(Dwoje ludzi przelatuje w sferze śnieżyc)

Reklama

On

Nie ma końca śniegowym chórom!
Twoje oczy gwiezdne nie zgasną!
Ręką, wzniesioną ku chmurom,
Ciągniesz mnie w otchłań przepastną!


Reklama

Ona

O, dosięgnij! O, dogońże!
Przemknęły dnie.
Miną eony.
Glob w lód się zmieni.
Księżyc ku ziemi
Przechyli się!




On

Komu los mój sądzony,
Ten zgubiony
W bezdennej mgle!

Ona

Wyzbądź się trwogi!
Zamieć w pół drogi
Ciebie dościgła.
Pieszczą śnieżyce.
Ty - w kręgu księżyca.
Ciebie przeszyły śnieżne igły!




On

Serce jak bryła
Górskiej lawiny -
Toczy się w bezdeń...
Tobie zguba miła,
Dziewico głębiny
Gwiezdnej!




Ona

Uśpiłam wielu
Królów i wojów...
Słuchaj śniegu bez trwogi!
Z śnieżnego kasztelu,
Z nadgwiezdnych pokojów
Śpiewają bojowe rogi!




On

Miecz mój dwusieczny
Utonął w srebrnej śnieżycy...
Gdzie miecz mój? Gdzie miecz mój!

Ona

Uważaj! Jestem wiatr wsteczny!
My - w kręgu księżyca!
My - w gwiezdnej otchłani wiecznej!

On

Wybacz, ojczyzno!
Witajcie, chłody!
Otwórzcie mi ręce stężałe!

Ona

Słuchaj, słuchaj surm, co zagrzmiały!
Kto młody -
Porzuć życiową szarzyznę!

On

Wybacz mi! Wybacz!
Ostygło serce!
Gdzieżeś ty, słońce?

(Śnieżyca wznosi biały krzyż)

przeł. Zbigniew Dmitroca