Żołnierze mogą mówić o wielkim szczęściu. Opancerzony hummer, którym wyjechali rano na patrol, wytrzymał wybuch ładunku ukrytego przy drodze. Tylko dzięki temu dwa starsi sierżanci są niegroźnie ranni. Natychmiast po zamachu śmigłowcem przewieziono ich do szpitala wojskowego. Lekarze uspokajają, że nic im nie grozi.

Reklama

Polacy jechali z bazy Ghazni na spotkanie z władzami lokalnymi dystryktu Wazhab. Mieli rozmawiać ze starszyzną o pomocy dla ludności afgańskiej.