Wiceminister na konferencji prasowej po spotkaniu z ratownikami warszawskiego "Meditransu" przypomniał, że 21 września Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych, Związek Pracodawców Ratownictwa Medycznego SP ZOZ i Ministerstwo Zdrowia porozumieli się w kluczowych kwestiach.

Reklama

- Porozumienie podpisało ministerstwo, komitet skupiający ponad 20 różnych organizacji związkowych i mający ponad 5 tys. członków, ale także pracodawcy, odpowiadający za funkcjonowanie zespołów ratownictwa - zaznaczył.

Podkreślił, że na mocy tego porozumienia minister zdrowia zobowiązał się do zwiększenia od października budżetu na zadania ZRM w celu sfinansowania dodatku wyjazdowego.

Pracodawcy zaś zobowiązali się do wypłaty od 1 października br. członkom ZRM dodatku wyjazdowego w wysokości 30 proc. wynagrodzenia zasadniczego dla pracowników zatrudnionych na podstawie umowy o pracę albo godzinowej stawki w przypadku umów cywilnoprawnych. Pracodawcy zobowiązali się również do zapewnienia pracownikom zatrudnionym na podstawie umów cywilnoprawnych stawki za godzinę pracy nie niższej niż 40 zł. Wskazana stawka, jak zaznaczano, nie obejmuje dodatku wyjazdowego.

Reklama

- W większości miejsc w kraju dyrektorzy stacji pogotowie ratunkowego podpisali porozumienia z ratownikami – wskazał. Przypomniał, że w kraju jest 1595 zespołów ratownictwa medycznego.

"Kilka miejsc, gdzie karetki nie wyjeżdżają"

- Jest w kraju niestety kilka miejsc, gdzie karetki nie wyjeżdżają. To, co dziś było przedmiotem rozmów z ratownikami, którzy pracują w mieście stołecznym wynika tylko z jednej przyczyny, braku dialogu między pracodawcą, a ratownikami – stwierdził Kraska.

- Dialogu nie ma w Warszawie. Ale mamy sygnały z innych dwóch województw: kujawsko-pomorskiego i wielkopolskiego; tam też dialogu między dyrektorami, a ratownikami nie ma - dodał. Kraska mówił, że jest zdziwiony, dlaczego tak się dzieje, dlaczego w większości stacji dialog był i rozmowy się toczyły, a w trzech województwach dialogu zabrakło.

Reklama

Ocenił, że apel ratowników do marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika o odwołanie z funkcji m.in. dyrektora Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans" SP ZOZ w Warszawie jest "aktem rozpaczy". W weekend w stolicy w ramach protestu nie jeździła część karetek "Meditransu".

Ministerstwo Finansów przekazało odpowiednie środki do wojewodów, a wojewoda przekazuje je do poszczególnych stacji pogotowia - powiedział Kraska po spotkaniu z ratownikami warszawskiego "Meditransu". - Oni chcą pracować, oni są gotowi nieść pomoc Warszawiakom, ale potrzebują rozmowy, dialogu. A wiemy, że pan dyrektor przebywa w tej chwili na urlopie. Ta sytuacja nie jest komfortowa dla nas wszystkich, a szczególnie dla Warszawiaków, którzy są w pewnym procencie pozbawieni pomocy, jeśli chodzi o ratownictwo medyczne - mówił.

Kraska: Pieniądze są. Dyrektor: Pieniędzy nie ma

Wiceszef MZ odniósł się do pisma opublikowanego w poniedziałek przez Karola Bielskiego, dyrektora Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans" SPZOZ w Warszawie. Bielski informuje w nim, że - wbrew deklaracjom rzecznika prasowego MZ - dotychczas Meditrans nie otrzymał żadnych środków na realizację porozumienia MZ z ratownikami medycznymi z 21 września tego roku. "Co więcej, nie otrzymaliśmy również żadnej deklaracji co do wysokości tych środków, terminu ich przekazania zarówno z NFZ jak i MUW, pomimo wystąpień w tym zakresie" - napisał dyrektor.

W odpowiedzi na to pismo Kraska zapewnił, że "Ministerstwo Finansów przekazało odpowiednie środki do wojewodów, wojewoda przekazuje je do poszczególnych stacji, te pieniądze są". - Gwarantujemy, że dodatkowe pieniądze dotrą do wszystkich stacji pogotowia ratunkowego - powiedział Kraska. Jak dodał, wojewodowe złożyli "konkretne zapotrzebowania o konkretne pieniądze". - Ministerstwo Finansów to zaakceptowało i te pieniądze na pewno dotrą do wszystkich stacji pogotowia ratunkowego w kraju - zapewnił szef MZ Waldemar Kraska.

- Pierwsza transza - ta transza, o której mówiliśmy w Karpaczu - o wzroście dobokaretki już trafiła (na konto), więc tutaj mówimy w tej chwili o tym dodatku 30 proc. To są jakby dodatkowe pieniądze, które dodatkowo trafiają do polskiego ratownictwa medycznego - mówił Kraska.

Kraska przypomniał, że porozumienie z ratownikami zakłada, że od 1 października nastąpi wzrost wynagrodzenia dla ratowników, tzw. dodatek wyjazdowy. - To porozumienie jest zawarte. Na Radzie Ministrów została podjęta uchwała, że zwiększamy budżet na ratownictwo medyczne o taką kwotę - mówił.