Po otrzymaniu kuratora, 17-letni Syryjczyk opuścił w zeszłym tygodniu (1 lutego) placówkę opiekuńczo-wychowawczą w Supraślu. Prawdopodobnie wyjechał do Niemiec. Placówka poinformowała o tym policję i sąd. Koszty jego pobytu, leczenia itd. pokryje państwo polskie – poinformowała PAP rzeczniczka Straży Granicznej por. Anna Michalska dodając, że "po raz kolejny cudzoziemiec wprowadził w błąd wszystkie służby".
Syryjczyk otrzymał kuratora
Na przełomie grudnia i stycznia br. pojawiły się doniesienia medialne o chorym na epilepsję nastolatku z Syrii, który po nielegalnym przekroczeniu granicy dwukrotnie był zawracany z Polski na Białoruś. Po drugim zatrzymaniu złożył wniosek o ochronę międzynarodową w Polsce i otrzymał kuratora.
Zdaniem rzeczniczki, "w takich sytuacjach to Straż Graniczna posądzana jej zazwyczaj o jakieś nieprawe działania". Por. Michalska dodała, że chłopak po raz pierwszy przekroczył granicę z członkiem rodziny i został zawrócony na Białoruś, bo - jak powtarzali - chcieli przedostać się do Niemiec. Dostali więc postanowienia o opuszczeniu terytorium Polski i zostali zawróceni na Białoruś. Aktywiści mówili nam, że to nieprawda i apelowali, żeby go pozostawić w Polsce, bo chłopak chce zostać w naszym kraju – uzupełniła por. Michalska.