Tragedia wydarzyła się na starorzeczu Wisły w powiecie świeckim (województwie kujawsko-pomorskie). Ratownikom udało się wydobyć z wody 18-letniego chłopaka, który teraz walczy o życie w szpitalu.
Niestety, dla 11-letniego chłopca i jego rok starszego kolegi było już za późno. "Teraz czekamy już na przyjazd zakładu pogrzebowego" - przyznał ze smutkiem jeden z ratowników w rozmowie z TVN24.
"Do wypadku doszło po godzinie 15 w pobliżu miejscowości Mątawy. Wyciągnięte przez strażaków z wody wychłodzone, lecz przytomne dziecko natychmiast przewieziono karetką pogotowia do najbliższego szpitala" - powiedział PAP rzecznik Komendy Straży Pożarnej, Paweł Frątczak.
Niewielki, lecz głęboki na osiem metrów akwen przeszukiwało sześć zastępów straży pożarnej. "Po blisko półtoragodzinnej akcji odnaleziono i wydobyto ciała dwóch chłopców. Obecny na miejscu lekarz stwierdził zgon dzieci" - dodał Frątczak.