Według śledczych narzędziem zbrodni był nóż. Czas śmierci określony został przez biegłych z Collegium Medicum na noc z czwartku na piątek. To potwierdza wcześniejsze ustalenia tarnowskiej policjantów, którzy w budynku przy ul. Św. Marcina 15A natknęli się w piątek po godz. 13 na zwłoki dzieci w pidżamach.

Reklama

Sekcja zwłok przeprowadzona w poniedziałek w Zakładzie Medycyny Sądowej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie wykazała, że Katarzyna O. miała rany cięte w okolicy szyi, a także rany kłute klatki piersiowej oraz obrażenia twarzy. Poważne obrażenia miały także dziewczynki.

Starsza, sześcioletnia córka miała rany klatki piersiowej, szyi oraz obrażenia rąk. Zdaniem prokuratora Sienickiego te ostatnie obrażenia świadczą o tym, że dziewczynka się broniła, ale nie była w stanie się obronić. "Ciosy zostały zadane nożem z dużą siłą" – powiedział prokurator Sienicki. "Druga z córek, trzyletnia dziewczynka, miała rany cięte i kłute szyi".

Reklama

U ojca rodziny, 43-letniego Tomasza O. stwierdzono rozległą ranę w okolicy szyi powstałą od noża oraz rany kłute. Jak powiedział prokurator Mieczysław Sienicki, śledczy pobrali też materiał do dalszych badań, jeśli chodzi o zwartość substancji psychotropowych u ofiar.

Niebieska karta

Jak ustalili śledczy, tłem zbrodni była sytuacja w tej rodzinie. Okazało się, że mężczyzna z domu przy ul. Św. Marcina w Tarnowie, gdzie doszło do morderstwa i znaleziono ciała czterech osób z podciętymi gardłami, miał założoną niebieską kartę, co potwierdził w poniedziałek oficer prasowy tarnowskiej policji asp. sztab. Paweł Klimek. Zgłoszenie wniosła we wrześniu jego żona.

Niebieska karta została założona ze strony pokrzywdzonej – powiedział asp. sztab. Paweł Klimek. - Zgłoszenie w tej sprawie było całkiem nowe, wpłynęło we wrześniu do Centrum Usług Społecznych, czyli dawnego MOPS-u w Tarnowie. Tam było złożone i procedowane, wysłano informację o tym do nas i do prokuratury. Były już spotkania robocze. Trwały rozmowy i wgląd w sytuację rodzinną – dodaje Paweł Klimek.

Reklama

Według ustaleń tarnowskich śledczych, 41-letnia Katarzyna O. miała 17 października złożyć pozew o rozwód.

Autor: Janusz Smoliński