Oba zgromadzenia rozpoczęły się po godz. 17 na placu przed dawną siedzibą HSW przy ul. Kwiatkowskiego 1 w Stalowej Woli. W manifestacji PO wzięło udział ok. 100 osób, w manifestacji samorządowej - ok. 400.

Reklama

Kiedy na wiecu zorganizowanym przez samorząd miasta odegrany został hymn, również uczestnicy drugiej manifestacji zaśpiewali Mazurka Dąbrowskiego. To był jedyny moment, kiedy obie grupy nie próbowały zagłuszać się wzajemnie.

Siemoniak: Gdzie było PiS?

Na manifestacji PO głos zabrał b. szef MON w rządzie Donalda Tuska Tomasz Siemoniak, który podkreślił, że politycy Platformy nie boją się upominać o polski przemysł obronny. Gdzie byli politycy PiS-u, kiedy przez te osiem lat zmieniali się prezesi PGZ? Gdy rządził pan (Bartłomiej) Misiewicz, gdy aresztowano kolejnych prezesów za korupcję, gdy wyprowadzano produkcję z Polski i kupowano wszystko za granicą? – pytał.

Reklama

Zdaniem Siemoniaka nikt nie da się oszukać tym, którzy „przed wyborami obiecują złote góry”. Fakty są takie: produkcja dumy HSW – Kraba - będzie wygaszana przez najbliższe lata. Bo w Korei kupuje się produkt, który jest podobny, a nawet gorszy – zauważył b. szef MON. W jego ocenie, dziś politycy PiS-u próbują się „ubrać w piórka obrońców polskiego przemysłu zbrojeniowego”. Jak zaznaczył, przemysł obronny został w Polsce doprowadzony do zapaści.

Szef PO na Podkarpaciu Zdzisław Gawlik oświadczył, że "nie ma zgody, aby wyprowadzać produkcję ze Stalowej Woli”. Dodał, że procesy restukturyzacyjne muszą odbywać się w udziałem strony społecznej. Głos na zgromadzeniu PO zabrał również m.in. b. prezes HSW Krzysztof Trofiniak.

Reklama

Na manifestacji zorganizowanej przez urząd miasta, prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny przypomniał, że w 2009 r., kiedy Huta była w złej kondycji, rząd PO pożyczył spółce 60 mln zł. Niedawno był w HSW premier (Mateusz) Morawiecki, którzy przeznaczył na dokapitalizowanie spółki 600 mln zł. To 10 razy więcej niż PO. To jest różnica między nami – zauważył.

Nadbereżny podał dane, według których za rządów PO, przez osiem lat, wartość kontraktów dla HSW wyniosła 1,4 mld zł. „Natomiast za rządów PiS jest to kwota ponad 16 mld zł” – powiedział.

Prezydent miasta pytał, dlaczego wtedy się nie dało, nie było żadnego planu? Dlaczego wtedy jedyny plan to likwidacja, upadłość, zwolnienia i ograniczenia etatów oraz prywatyzacja części cywilnej. Dlaczego nie mieli pomysłu, planu. A dzisiaj jest praca, jest rozwój, jest plan na budowanie wielkiej rozwijającej się Huty Stalowa Wola. Jeśli oni dzisiaj przyjeżdżają to po to, aby przeszkadzać. A my na to nie pozwolimy – zadeklarował Nadbereżny.

Pochodzący ze Stalowej Woli, wiceminister infrastruktury Rafał Weber podkreślił, że to paradoks, iż „trzeba bronić zakładu, który ma zapewnione kontrakty na lata”, a załoga nie musi bać się zwolnień. Jestem przekonany, że dopóki za sprawy zbrojeniowe będzie odpowiadał rząd PiS to takich zamówień przez HSW będzie realizowanych jeszcze więcej – podkreślił.

Zdaniem Webera, politycy PO „mają ciągoty w stronę Rosji”, czego dowodem, w jego ocenie ma być zakup przez ówczesnego ministra obrony z PO Siemoniaka 10 tys. tablic Mendelejewa, który był Rosjaninem. Jak powiedział wiceminister, HSW to „perła w koronie polskiego przemysłu zbrojeniowego”.

Uczestnicy obu manifestacji także często „pozdrawiali się” okrzykami, z jednej strony były to hasła „Do Berlina”, „Do Putina” i „Tu jest Polska”, a z drugiej „Zwyciężymy” i „Chodźce z nami”.

Wśród transparentów, które mieli ze sobą uczestnicy manifestacji PO były hasła takiej jak „Morawiecki i Błaszczak to niszczyciele polskiej zbrojeniówki”, „Putin i Spółka” oraz „Drożyzna+”.

Natomiast na drugiej manifestacji dominowały flagi biało-czerwone oraz był baner z danymi o wartości zamówień dla HSW w latach 2007-2015, kiedy rządziła PO, była to kwota 1,4 mld zł oraz za rządów PiS (2016-2022) to kwota 16 mld zł.