Niestety okazuje się, że może być jeszcze zimniej. W poniedziałek z zachodu na wschód przejdzie przez Polskę chłodny front atmosferyczny z polarnomorskim powietrzem znad Cieśnin Duńskich. Będą burze i wiatr do 20 m/s.
Na szczęście z południa już nadciąga ciepłe powietrze, częściej będzie też widać słońce. Temperatura zacznie rosnąć od wtorku, w środę na termometrach może być nawet 30 stopni C.
Jednak takie spotkanie ciepłego i polarnego powietrza nie oznacza nic dobrego. Próbkę burz mieliśmy już w ten weekend. Najgorzej było na Lubelszczyźnie, w okolicach Łodzi i na Podkarpaciu, gdzie miejscami spadło 25 litrów wody na metr kwadratowy ziemi. Prawdziwa kanonada piorunów miała miejsce w nocy w okolicach Lublina. Grzmiało nawet 50 razy na minutę, a wiatr wiał 90 km/h. W powiatach tomaszowskim, zamojskim, hrubieszowskim, krasnostawskim, chełmskim i włodawskim tysiące ludzi zostało bez prądu, wiele dróg jest zatarasowanych przez zwalone drzewa.