Bez komórki jak bez ręki. Tak bardzo na swoim telefonie polega wielu Polaków. Dlatego dla tysięcy z nich poranek musiał być trudny. Wszystko przez awarię sieci Orange. Z jej powodu mieszkańcy Białegostoku, okolic Bydgoszczy oraz niektórych dzielnic stolicy i podwarszawskich miejscowości mieli problemy z sygnałem. Nie mogli dzwonić ani odbierać i wysyłać wiadomości.
Kłopoty zaczęły się około godz. 5. Jak powiedział na antenie TVN 24 Mariusz Loch z Orange, usterkę usunięto do godz. 7.30. Dlatego teraz telefony powinny działać bez zarzutu.