Policja z województwa świętokrzyskiego zatrzymała 66-letniego mężczyznę, który złożył fałszywe zawiadomienie o kradzieży rozbójniczej swojego samochodu.

Fałszywe zeznania

Mężczyzna twierdził, że na jednym z parkingów nieznany mężczyzna zagroził mu pobiciem, a następnie ukradł jego samochód. Jednak po przeprowadzeniu śledztwa, okazało się, że historia miała zupełnie inny przebieg niż wskazywały zeznania pokrzywdzonego 66-latka.

Reklama

Śledczy ustalili, że dzień przed zgłoszeniem zdarzenia zatrzymany 33-latek podróżował fordem jako pasażer ze swoim 38-letnim kolegą – synem 66-latka. Ten pożyczył auto od rodziców. W pewnym momencie doszło między nimi do kłótni, po której starszy z mężczyzn zatrzymał samochód, wysiadł z niego i poszedł w nieznanym kierunku. Wówczas pasażer wsiadł za kierownicę i odjechał fordem parkując go przy jednej z miejskich ulic. 38-latek wrócił zaś do domu i nakłonił ojca, aby zgłosił kradzież auta w miejscowej komendzie. Policjanci przypuszczają, że seniorowi i jego synowi chodziło głównie o odzyskanie samochodu, a nie o schwytanie rzekomego sprawcy.