Pierwsza rozprawa pary Ukraińców, która została oskarżona o katowanie i gwałcenie 2,5-letniego synka kobiety, była zaplanowana na 29 lutego. Jednak z przyczyn technicznych posiedzenie zostało przełożone. Proces rusza w czwartek 21 marca.

Reklama

Przypomnijmy, że sprawa dotyczy 26-letniego Vitalija S. Ukrainiec będzie odpowiadał za usiłowanie zabójstwa 2,5-letniego synka swojej partnerki w połączeniu ze zgwałceniem ze szczególnym okrucieństwem i znęcaniem się nad nim.

Matka odpowie za pomoc w gwałcie na swoim dziecku

Z kolei matka chłopca ma odpowiedzieć za pomoc konkubentowi w fizycznym i psychicznym znęcaniu się nad dzieckiem, a także za pomocnictwo w gwałceniu chłopca ze szczególnym okrucieństwem.

Reklama

26-latkowi grozi kara więzienia nie krótsza niż 12 lat. Mężczyzna może trafić za kraty na 25 lat lub dożywocie. Usiłowanie zabójstwa jest tak samo karane jak dokonanie zabójstwa.

Jak wyjaśnia Polska Agencja Prasowa, mężczyzna będzie sądzony według kodeksu karnego, jaki obowiązywał przed zmianami, czyli w momencie popełnienia czynu, ponieważ "stare" zagrożenie karą jest względniejsze dla sprawcy, niż obecne.

Reklama

Matce dziecka grozi do 15 lat więzienia

Matce 2,5-letniego Danyla grozi z kolei do 15 lat więzienia. Akt Oskarżenia w tej sprawie wpłynął do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu w połowie grudnia 2023.

Prawdopodobnie z uwagi na charakter sprawy proces będzie toczyć się przy zamkniętych drzwiach. Proces rusza 21 marca - wtedy ma odbyć się wcześniej zaplanowane posiedzenie organizacyjne.

Makabra w Stalowej Woli. Gwałcili i katowali małe dziecko

Para Ukraińców wynajmowała mieszkanie w Stalowej Woli. Lokalne media, powołując się na sąsiadów, przekazały, że z mieszkania obcokrajowców nie dochodziły dźwięku awantur, czy też płaczu dziecka.

5 października 2022 roku Vitalij S. zawiózł chłopca do szpitala. Dziecko było w stanie krytycznym. Lekarze zawiadomili policję o tym, że stan chłopca wskazuje na to, że był on gwałcony, przypalany papierosami i bity. Para tego samego dnia została aresztowana.

Jak podał serwis TVN 24, lekarze wskazują, że prawdopodobnie chłopiec będzie mierzyć się z dużą niepełnosprawnością.