Rafał Trzaskowski jest jednym z faworytów do wygrania wyborów prezydenckich w 2025 roku. W sytuacji, gdy prezydent Warszawy zostanie wybrany na głowę państwa, pierwszą damą będzie Małgorzata Trzaskowska. Czym się zajmuje żona Rafała Trzaskowskiego?

Reklama

Kim jest Małgorzata Trzaskowska? "Dumna Ślązaczka i oddana warszawianka"

Małgorzata Trzaskowska pochodzi z Rybnika. Ma brata i siostrę bliźniaczkę. W rozmowie z "Vogue" przyznała, że poznała swojego męża w wieku 19 lat i była to miłość od pierwszego wejrzenia. – Zobaczyłam Rafała na samym końcu trawnika i wpadła mi tak zabawna myśl do głowy: "O, to będzie mój mąż". Jeszcze wtedy w ogóle się nie spotkaliśmy, nie znaliśmy – opowiadała Małgorzata Trzaskowska.

Trzaskowscy stanęli na ślubnym kobiercu w 2002 r. Małżeństwo zamieszkało w Warszawie. Sama o sobie Małgorzata Trzaskowska mówi: "Dumna Ślązaczka i oddana warszawianka. Zaangażowana społecznie, zwłaszcza w prawa kobiet, edukację i wyrównywanie szans".

Czuję wielką więź ze swoją rodziną i miejscem, z którego pochodzę. Razem z Rafałem wykorzystujemy każdy moment, aby spędzić tu trochę czasu – mówiła w wywiadzie z „Vogue”.

Reklama

Małgorzata Trzaskowska pracowała w urzędzie. Czym się zajmowała?

Małgorzata Trzaskowska pracowała w stołecznym urzędzie miasta od 2007 r., ale w 2019 r. zrezygnowała z pracy, gdyż udzielono jej bezpłatnego urlopu na czas kadencji męża. Po zakończeniu kampanii wyborczej i ogłoszeniu zwycięstwa, Rafał Trzaskowski podziękował swojej żonie, podkreślając, że była w tym okresie dla niego olbrzymim wsparciem.

Praca Małgorzaty Trzaskowskiej polegała między innymi na inicjowaniu projektów promocyjnych dla stolicy i współpracy z zewnętrznymi i wewnętrznymi instytucjami oraz zagranicznymi i krajowym interesariuszami rynku w zakresie gospodarczym. Żona Rafała Trzaskowskiego zajmowała się także planowaniem i przygotowywaniem udziału Warszawy w targach oraz konferencjach.

Małgorzata Trzaskowska ma żal do Kościoła. Nie wysyła dzieci na religię

Rafał i Małgorzata Trzaskowscy mają dwoje dzieci – Aleksandrę i Stanisława. Wiadomo, że żadne z dzieci nie uczęszcza na religię.

Uznaję otwarte powiązanie polskiego Kościoła z władzą za zaprzeczenie wartościom, których miał być wzorem: skromności, empatii, pomocy słabszym. Kościół nie zdał egzaminu, gdy PiS atakował sądy czy prawa kobiet – powiedziała żona prezydenta Warszawy. – Dlatego nie wysłałam Stasia na komunię i nasze dzieci nie chodzą już na religię. Widzę też, że wielu znajomych wokół nas zerwało relacje z Kościołem. A ci, którzy je utrzymują, robią to często tylko z powodu presji starszego pokolenia – dodała.