Strauss-Kahna wezwano do sądu w celu przedstawienia mu aktu oskarżenia. Sformułowano przeciw niemu pięć zarzutów: próby gwałtu, nadużycia seksualnego, przestępczego aktu seksualnego, bezprawnego uwięzienia i wymuszonego dotykania. Grozi mu kara 25 lat więzienia.

Reklama

Były dyrektor MFW przybył do sądu ze swego luksusowego apartamentu, w którym przebywa w areszcie domowym. Musi stale nosić przy sobie urządzenie elektroniczne non stop rejestrujące miejsce jego pobytu.

Kiedy wchodził do sądu powitała go demonstracja pracowniczek hoteli przywiezionych tam autobusem przez działaczy związku zawodowego. "Wstydź się" - skandowały kobiety, z których większość nosiła hotelowe uniformy.

62-letniego Straussa-Kahna oskarża 32-letnia pokojówka hotelu Sofitel na 44. ulicy na Manhattanie, gdzie 14 maja miało dojść do napaści. Według zeznań kobiety, rzucił się on na nią, próbował zedrzeć z niej majtki i wymusił na niej seks oralny.

Reklama

Na miejscu incydentu znaleziono ślady spermy oskarżonego. Jego adwokaci dają jednak do zrozumienia, że na procesie będą utrzymywać, iż doszło tylko do seksu z przyzwoleniem.

Strauss-Kahn przeprowadził się do nowego, wynajętego przez jego żonę, apartamentu z więzienia na Rikers Island w Nowym Jorku, gdzie przebywał początkowo po aresztowaniu. Zatrzymano go na lotnisku, kiedy był już w samolocie przygotowującym się do startu do lotu do Paryża.



Reklama

Sąd początkowo nie zgodził się na zwolnienie go z aresztu za kaucją. Wydał na to zgodę dopiero po 5 dniach, 19 maja. Jego rodzina musiała zapłacić milion dolarów kaucji i dodatkowe 5 mln dol. tytułem ubezpieczenia.

Strauss-Kahn był w przeszłości ministrem finansów Francji i jest czołowym politykiem Partii Socjalistycznej. Uchodził za faworyta w wyborach prezydenckich w 2012 r. Jego aresztowanie wywołało w Paryżu polityczne trzęsienie ziemi.

Zdaniem ekspertów prawnych wypowiadających się w TV i na łamach prasy amerykańskiej, sprawa byłego dyrektora MFW będzie trudna do wygrania dla prowadzącego sprawę prokuratora Cyrusa R.Vance'a Jr.

Ponieważ nie było świadków przestępstwa, ani dowodów wymuszenia seksu, podobnie jak w wielu innych sprawach o gwałt, sędziowie przysięgli będą musieli wybrać, czy wierzą oskarżonemu, czy ofierze. Straussa-Kahna bronią najlepsi adwokaci w USA.