Sypiagin uzyskał 57,03 proc. oddanych głosów - podała w poniedziałek nad ranem regionalna komisja wyborcza we Włodzimierzu, po podliczeniu wszystkich oddanych głosów. Jego rywalka, gubernator Swietłana Orłowa zdobyła 37,46 proc. głosów. Wynik drugiej tury głosowania jest o tyle zaskakujący, że po pierwszej turze głosowania liderem wydawała się być właśnie 64-letnia Orłowa, która 9 września uzyskała 36,42 proc. głosów. Władimir Sypiagin uzyskał zaś w pierwszej turze 31,19 proc. głosów.

Reklama

Rosjanie mają jednak wyraźnie dosyć rządzącej Jednej Rosji. Podobnie jak w Kraju Chabarowskim, na rosyjskim Dalekim Wschodzie, gdzie urzędujący gubernator Wiaczesław Szport, reprezentujący rządzącą partię Jedna Rosja, przegrał w niedzielę wybory regionalne na korzyść Siergieja Furgała wywodzącego się z Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR), w obwodzie włodzimierskim również zwyciężył kandydat z partii kierowanej przez Władimira Żyrinowskiego.

Gubernator Orłowa w ostatnim czasie publicznie poparła planowane przez rząd Rosji podniesienie wieku emerytalnego - kroku bardzo niepopularnego w społeczeństwie, podczas gdy wielu szefów regionów wstrzymało się od publicznych wypowiedzi na ten temat. Władimir Sypiagin oświadczył jeszcze w poniedziałek, że przystępuje do tworzenia zespołu, z którym zamierza kierować tym położonym w centrum europejskiej części Rosji (200 km na wschód od Moskwy) obwodem.

Zespół to najważniejsza sprawa. Proces jego tworzenia już trwa. Zaczął się zresztą już jakiś czas temu. Zrąb ekipy został określony wcześniej, teraz tylko wprowadzam korekty sytuacyjne. Już wiem, jak ten zespół powinien wyglądać - zaznaczył w wypowiedzi dla agencji TASS. Członek Centralnej Komisji Wyborczej Rosji Aleksandr Kiniew, który obserwował wywbory na miejscu - w obwodzie włodzimierskim, ocenił w wypowiedzi dla TASS, że tamtejsza kampania w wyborach regionalnych była jedną z najuczciwszych i najczystszych w całej Rosji.

Reklama

Wbrew wcześniejszym planom nie doszło w niedzielę do drugiej tury wyborów gubernatora w Republice Chakasji. Kandydat Jednej Rosji, p.o. gubernatora Wiktor Zimin wycofał się z wyborów po pierwszej turze. Według mediów rosyjskich nastąpiło to na skutek nacisków Kremla. Druga tura wyborów odbędzie się w Chakasji 7 października i zmierzą się w niej kandydaci KPRF i pozostałej z czterech zasiadających w parlamencie Rosji partii (obok Jednej Rosji, KPRF i LDPR) - lewicowej Sprawiedliwej Rosji.

Porażka człowieka Putina w Kraju Chabarowskim

W niedzielę odbyła się także druga tura wyborów szefa regionu. Wiaczesław Szport, obecny p.o. gubernatora, kandydat Jednej Rosji, otrzymał 27,97 proc. głosów. Jego rywal Siergiej Furgał uzyskał ponad 69,57 proc. Furgał reprezentuje populistyczno-nacjonalistyczną Liberalno-Demokratyczną Partię Rosji (LDPR) dowodzoną przez Władimira Żyrinowskiego. Przewodnicząca CKW Ełła Pamfiłowa oceniła w niedzielę wieczorem, że na razie komisja nie widzi podstaw do anulowania wyników wyborów.

Po zamknięciu lokali wyborczych wieczorem czasu lokalnego (wczesnym popołudniem czasu polskiego) opublikowane sondaże powyborcze wskazywały na wygraną Szporta, niemniej inne, wewnętrzne sondaże sygnalizowały przewagę kandydata LDPR. Partia ta jeszcze przed podliczeniem głosów ogłosiła, że w regionie panuje przemoc, szantaż, czarny PR i inne bardzo poważne naruszenia prawa wyborczego. LDPR zapowiedziała, że nie uzna "brudnych wyborów" i że liczy na to, że po podliczeniu głosów zwycięży jej kandydat. Ze swej strony przedstawiciele Szporta oskarżyli LDPR o naruszanie ciszy wyborczej, przekupywanie wyborców i przywożenie ich do lokali wyborczych.

Reklama

Według źródła zbliżonego do Kremla, na które powołuje się portal RBK, władze w Moskwie dopiero w ostatnim czasie zdały sobie sprawę, jak głęboka jest w regionie niechęć do urzędującego gubernatora. Przed drugą turą wyborów - pierwsza odbyła się 9 września - z Moskwy do Kraju Chabarowskiego skierowano grupę konsultantów politycznych, którzy mieli wesprzeć kandydata Jednej Rosji. W Chabarowsku, głównym mieście regionu, znajdował się przedstawiciel administracji (kancelarii) prezydenta Władimira Putina, Aleksandr Charczijew, w którego gestii były przygotowania do głosowania - twierdzi RBK.

Źródło zbliżone do Kremla powiedziało portalowi, że mieszkańcy nie tyle mieli konkretne pretensje do urzędującego gubernatora, co byli nim zmęczeni. Szport rządzi regionem od dziewięciu lat. Furgał uważany był za polityka raczej mu bliskiego. W czasie, gdy Furgał kandydował do parlamentu Rosji, LDPR wystawiła go jako swego kandydata w Kraju Chabarowskim dzięki porozumieniu z Jedną Rosją. Zaś gdy po pierwszej turze wyborów gubernatora stało się jasne, iż Furgał może wygrać, Szport zaproponował mu, by został jego następcą, na co kandydat LDPR się zgodził, choć nie wycofał się z wyborów. Wielu ekspertów uznało to za sygnał, że Furgał jest tzw. "technicznym" - czyli jedynie formalnym kontrkandydatem w wyborach.

To, że mieszkańcy Kraju Chabarowskiego zagłosowali przeciw Szportowi dowodzi, iż ludzie chcą zmiany osoby lub prowadzonej polityki i w tym celu gotowi są wesprzeć nawet "technicznych" oponentów urzędujących gubernatorów - powiedział RBK politolog Nikołaj Mironow. Zdaniem eksperta o tym samym świadczy przebieg wyborów gubernatora w Kraju Nadmorskim. Z kandydatem Jednej Rosji rywalizował tam reprezentant Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF). Po drugiej turze 16 września ogłoszono zwycięstwo kandydata Jednej Rosji, według KPRF - na skutek fałszerstw. CKW anulowała wyniki drugiej tury i zarządziła jej powtórzenie.

Zdaniem politologa Aleksandra Kyniewa przebieg wyborów gubernatorów w Kraju Nadmorskim, Kraju Chabarowskim, Republice Chakasji i obwodzie włodzimierskim świadczy o świadomym głosowaniu wyborców przeciw urzędującym szefom regionów. "Władze przyzwyczaiły się, że same wyznaczają najbardziej wygodnych dla siebie konkurentów" - powiedział RBK ten ekspert. Teraz jednak zachodzi "mutacja" owych satelitów władz i na fali niezadowolenia słabi oponenci zwyciężają. Zdaniem Kyniewa wybory stały się "referendum zaufania" do władz, które okazało się przegrane.