W piśmie, wręczonym dziś pani dyrektor, Ryszard Grobelny napisał, że zachowanie takie nie przystoi osobie kierującej miejską instytucją, stoi w rażącej sprzeczności z ogólnie przyjętymi standardami współżycia społecznego i (...) narusza przepisy, zobowiązujące pracownika do dbania o dobro zakładu pracy.
Ewa Wójciak z decyzją prezydenta się nie zgadza. Jak mówi, jej wypowiedź na Facebooku była prywatna. Dodaje, że broniła jedynie swojej złej opinii o papieżu i nadal będzie to robiła. Wójciak zapewnia, że nagana jej nie dotknęła, a władze miasta - w jej opinii - działały pod naciskiem radnych.
Decyzję wręczył zastępca prezydenta Poznania Dariusz Jaworski. Przyznał, że spotkanie odbyło się w spokojnej atmosferze, ale każdy pozostał przy swoim stanowisku. Wulgarnego języka nie można używać w wypowiedzi publicznej - mówi Jaworski. W jego opinii, uważanie, że nic złego się nie stało to hipokryzja i stosowanie podwójnych standardów.
Ewa Wójciak zapowiada odwołanie od nagany. Rozpatrzy je ponownie prezydent Poznania, a w razie podtrzymania decyzji - sprawa prawdopodobnie trafi do sądu.
Nagana dla dyrektor Teatru to ostrzeżenie od władz miasta. Większość radnych domagała się jej odwołania. Prezydent uznał, że nie ma takich możliwości prawnych.