Zdaniem eksperta ds. bezpieczeństwa z Wojskowej Akademii Technicznej, Łukasza Kominka przyjęcie paktu migracyjnego, po trzech latach negocjacji i rozmów, musiało wejść. Nie powinniśmy być tym zaskoczeni, bowiem coś zrobić trzeba było mając na uwadze całokształt sytuacji w tym zakresie w Unii Europejskiej – powiedział Kominek.
Trywialne analizy
Wskazał, że temat będzie z pewnością będzie szeroko analizowany przez publicystów w trywialny sposób. Przypomniał, że jednym z rozwiązań w ramach paktu jest mechanizm obowiązkowej solidarności, przez którą należy rozumieć udzielanie wsparcia krajom znajdującym się pod presją migracyjną przez pozostałe państwa członkowskie. Rozwiązaniami branymi pod uwagę będzie na przykład przyjęcie osób w liczbie ustalonej przez Komisję Europejską lub udzielenie pomocy finansowej w wysokości kilkudziesięciu tysięcy euro za osobę. Trywialność analizy sytuacyjnej i zapewne także hejt, który spłynie na koalicję rządzącą w Rzeczypospolitej Polskiej będzie tutaj widoczny w takim spłycaniu znaczenia tego paktu, bowiem po pierwsze nasz kraj był przeciwny przyjęciu paktu (już pomijając nieskuteczność sprzeciwu i ewentualnego budowania koalicji „antypaktowej”), po drugie zaś istnieją mechanizmy wyłączenia, z których Rzeczypospolita Polska ma duże szanse skorzystać, z uwagi na przyjęcie setek tysięcy uchodźców z Ukrainy. Pamiętajmy także o aspekcie trzecim to jest o znaczących zaletach tego paktu z punktu widzenia bezpieczeństwa europejskiego w kontekście migracyjnym. To dość znacząca różnica, o której z pewnością większość ekspertów zapomni. – wytłumaczył Kominek.
Negatywne skutki
Rzecz jasna są pewne minusy tego rozwiązania, do których moim zdaniem należą chociażby pewne zagrożenia humanitarne związane z ewentualnym rozbijaniem rodzin – powiedział Kominek. Przypomniał, że według nowych przepisów azyl udzielony jednemu członkowi rodziny nie może uzasadniać przyznania go drugiemu członkowi tej rodziny, czy też natury dyskryminacyjnej.
Pozytywne skutki
Kominek podkreślił, że jego zdaniem istnieje bardzo dużo pozytywnych aspektów tego rozwiązania. Z punktu widzenia bezpieczeństwa należy zwrócić uwagę chociażby na to, że azylantom pobierane będą obrazy twarzy i odciski palców. Co więcej wszyscy będą musieli też przejść kontrole bezpieczeństwa oraz stanu zdrowia. Nie zapominajmy też o tym, że pakt pozwala na finansowanie tak zwanej twardej infrastruktury granicznej ze środków unijnych.
Dodał, że powinniśmy wykorzystać ten fakt. Gdy korzystaliśmy z tej „twardej” infrastruktury na granicy polsko-białoruskiej, organy unijne mocno wypowiadały się w tym temacie – teraz widzimy, że biorą z nas przykład. W jego ocenie powinniśmy mocno to podkreślać na arenie międzynarodowej.
Podkreślił, że nie chodzi o działanie wbrew prawu humanitarnemu i zdrowemu rozsądkowi. Chodzi jedynie o wyselekcjonowanie osób, którym ta pomoc wcale nie jest potrzebna, nie mówiąc już chociażby o zagrożeniu terrorystycznym, czy też kwestiom związanym z handlem ludźmi, czy też przestępczością zorganizowaną.