Z inicjatywy de Gaulle'a wszystko zaczęło się bardzo wcześnie: w listopadzie 1940 roku przywódca Wolnej Francji delegował swojego szefa gabinetu Gastona Palewskiego do Iwana Majskiego, radzieckiego ambasadora w Londynie. Zaczęli rozmowy o potencjalnej współpracy – mówi Giraud.

Reklama

Szokować może, że decyzję o nawiązaniu takiej relacji podjęto w środku niemiecko-sowieckiego "miesiąca miodowego" i po gratulacjach (ministra spraw zagranicznych ZSRR Wiaczesława) Mołotowa dla Hitlera z powodu zwycięstwa nad Francją – dodaje.

De Gaulle ukrywał rozmowy z Sowietami

De Gaulle ukrywał rozmowy z Sowietami przed swoim otoczeniem – podkreśla Giraud.

Reklama

Jak mówi, Stalin naciskał na de Gaulle'a w dwóch sprawach - aby pomógł on przekonać aliantów do otwarcia drugiego frontu jak najdalej od ZSRR (w tym Polski) oraz by wzmocnił po wojnie partię komunistyczną we Francji. Według niego de Gaulle zgodził się i spełnił oba warunki.

De Gaulle zaproponował Stalinowi w lipcu 1941 r. "wspólny front" Francji i ZSRR w obliczu planów Anglosasów po wojnie. Nastąpił sojusz gaullistowsko-komunistyczny, ustanowiony tajnym protokołem z listopada 1942 r. – mówi Giraud.

De Gaulle naciskał na Brytyjczyków, aby otworzyli drugi front zachodni. Brytyjski premier Winston Churchill się temu opierał, Kreml natomiast naciskał, aby ten drugi front był otwarty jak najdalej na zachód, a dokładnie na północy Francji - wyjaśnia pisarz.

Pytany, czy de Gaulle był świadomy zbrodni Stalina, Giraud twierdzi, że „wszyscy we Francji wiedzieli o zbrodniach Stalina, zwłaszcza od czasu publikacji książki Andre Gide'a +Powrót z ZSRR+ w 1936 r.". Gide przestrzegał w niej przed komunizmem i konsekwencjami stalinizmu.

Reklama

Śmierć Sikorskiego. "Zamach"

Jakie były relacje między de Gaulle'em a generałem Sikorskim? Zdaniem Girauda początkowo dobre, a de Gaulle pisał w swoich wspomnieniach, że często się kontaktowali. Jednak od 28 stycznia 1942 r. relacje te się ochłodziły.

Polski generał, który ostrzegł Francuzów przed zbyt ryzykowną polityką z Sowietami, zarzucał de Gaulle’owi, że nie bronił wystarczająco sprawy polskiej, zatem nie znajdował już wsparcia u de Gaulle'a, który powiedział mu nawet, że odmówił "wypowiedzenia się na rzecz roszczeń Polski na Wschodzie" – wyjaśnia Giraud.

Nie mam szczegółowych informacji na temat śmierci generała Sikorskiego, ale moje badania historyczne przywodzą mi na myśl zamach i nie mogę nie odnieść jego wypadku lotniczego do likwidacji serbskiego generała (Dragoljuba) Michailovicia i odsunięcia generała (Henri) Girauda ze stanowiska naczelnego wodza w kwietniu 1944 r., a następnie nieudanego zamachu na jego życie 28 sierpnia 1944 r. - uważa Giraud, który jest wnukiem francuskiego generała.

Trzej znający się przed wojną generałowie - Sikorski, Mihailović i Giraud - byli przekonanymi antykomunistami, a przede wszystkim zdeterminowanymi zwolennikami otwarcia drugiego frontu na równinie naddunajskiej. Stanowili więc główną przeszkodę dla ambicji Stalina w Europie Środkowej. Przypadkowo także Patton zginął wskutek +wypadku+ samochodowego – zauważa Giraud.

W jego opinii cztery zbiegi okoliczności to dużo, gdy istnieje ta sama oczywista przyczyna, czyli generałowie będący przeszkodami na drodze Stalina do uzyskania wielkich wpływów w Europie.

Zapytany, czy uważa, że Francja zdradziła Polskę podczas II wojny światowej, Giraud podkreśla, że „Francja poszła na wojnę o Polskę, nie możemy o tym zapominać". Ale prawdą jest, że generał de Gaulle w czasie wojny stopniowo dystansował się od polskiego rządu na uchodźstwie w Londynie, z którym początkowo miał dobre stosunki - dodał.

Porzucając rząd RP na uchodźstwie na rzecz osobistego awansu politycznego, de Gaulle odwrócił się od prawowitej Polski. Wybrał Polskę komunistyczną, zatem to dziś do Polaków należy ocena stosunku generała de Gaulle'a do ich kraju – podsumowuje Giraud.