"Obrazy ciał ekshumowanych z grobów odkrytych po wyzwoleniu Iziumu przez wojska ukraińskie mogą jedynie zadziwić świadków historii. Na widok tych skromnie okrytych białym całunem trupów ogarnia nas nie tyle oburzenie, przerażenie, co szok pamięci, który odsyła nas z powrotem w inne miejsca, w inne czasy na ziemie Europy Środkowej i Katynia" - pisze Wolton.
"Ślady pozostawione przez morderców na swoich ofiarach, wszystko to przywodzi na myśl inną rzeź, charakterystyczną dla dawnego barbarzyństwa: odkrycie w lesie Katynia w 1941 roku masowych grobów i masowych mordów dokonanych przez sowiecką policję polityczną na tysiącach polskich oficerów i części elity Polski" - pisze autor "Światowej historii komunizmu".
"Uderzająca konfrontacja"
Wolton tłumaczy, że kontekst historyczny, ofiary i skala nie są oczywiście takie same, ale "uderzające jest skonfrontowanie się z tym szokiem pamięci w kontekście tej wojny, kiedy Putin mówi, że dąży do zdenazyfikowania Ukrainy", co świadczy o powrocie do przeszłości i Putina jako "spadkobiercy stalinowskiego Związku Radzieckiego" - wskazuje Wolton, opisując zbrodnie Armii Czerwonej na terenach Polski i krajów Europy Wschodniej oraz masowe gwałty na Niemkach po wkroczeniu sowietów do Berlina.
Z Paryża Katarzyna Stańko