Podczas sobotnich obchodów setnej rocznicy Bitwy Warszawskiej Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że stanowiła ona wydarzenie bez precedensu.

- 18. bitwa decydująca o losach świata, która zatrzymuje nie tylko armię, ale to wszystko, co wiąże się z upodleniem człowieka, ideologią barbarzyńców, która za cel nadrzędny stawiała sobie zgliszcza i zniszczenia – przypomniał prezes PSL.

Reklama

Jak podkreślił, naprzeciwko "tej złowieszczej armii, ale przede wszystkim tej ideologii, staje młode, odradzające się państwo polskie, które musi być zbudowane na nowym fundamencie". Kosiniak-Kamysz wskazał, że ruch ludowy, którego 125-lecie również upamiętniono podczas sobotnich uroczystości, odegrał w czasie odzyskiwania niepodległości znaczącą rolę.

Reklama

Przy tej okazji przypomniał postać Wincentego Witosa, jednego z jego twórców. - Na czele rządu 100 lat temu staje chłop, który ukończył cztery klasy, chłop z Wierzchosławic, który jedyny w obliczu zagrożenia, ma zdolność jednoczenia państwa polskiego do tego, żeby wspólnie stanąć od prawa do lewa – podkreślił polityk.

Jak wskazywał, postać ta stała się przykładem tego, że "stanowienie o swojej ojczyźnie nie jest oddane tylko w ręce panom, należy do każdego z jej obywateli".

Nawiązując do towarzyszących działaczom tamtego czasu idei, prezes PSL apelował o porozumienie między politycznymi ugrupowaniami i współpracę, niezbędną do zapewnienia normalności.

Reklama

- Głęboko wierzę, że nie dzieje się to tylko wtedy, kiedy jest ogromne zagrożenie w bytności państwa polskiego – podsumował.

Szef ludowców zwrócił uwagę także na konieczność oddania sprawiedliwości swojemu poprzednikowi. Nawiązał tym samym do kasacji w sprawie wyroku wydanego na Witosa, którą do Sądu Najwyższego złożył rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar.

Kosiniak-Kamysz podkreślił przy tym, że nie sposób świętować sobotniej rocznicy bez podjęcia próby "zmazania hańby", którą stanowi wyrok wydany na działacza w tzw. procesie brzeskim.

Prezes PSL mówił także, że choć "przeszłość jest fundamentem", czymś, co nas buduje, to pamięć o niej nie może ograniczać się jedynie do stawiania pomników – musi określać kierunek obecnego działania.

- I dzisiaj, gdy często wydaje się nam, że walka nie przynosi takiego efektu, jak byśmy oczekiwali, że mamy dobry program, ciekawe pomysły, dużą aktywność, ale nie mamy takiego wpływu na rzeczywistość i (możliwości) stanowienia o niej, jak byśmy chcieli (...), to z drogi normalności i pokoju nie można zejść – podsumował Kosiniak-Kamysz.

W trakcie swojego wystąpienia prezes PSL przypomniał także postać szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego Tadeusza Jordana-Rozwadowskiego, który opracował plan kontrnatarcia oraz koncepcję Bitwy Warszawskiej, a także pełnił funkcję jej głównego koordynatora.

- Dzisiaj powołujemy społeczny komitet budowy pomnika Tadeusza Jordana-Rozwadowskiego, który stanie w najbliższych latach w Warszawie – zapowiedział szef ludowców i zaprosił do udziału w nim przedstawicieli wszystkich formacji politycznych i władz państwowych.