De Volder przypomina, że Rosjanie i Ukraińcy to wprawdzie ludy chrześcijańskie, jednak Moskwa to inna cywilizacja niż zachodnia, do której historyk zalicza Polskę i większą część Ukrainy.

Zderzenie cywilizacji

Publicysta "De Standaard" przypomina słowa Samuela Huntingtona, że na dłuższą metę nie da się uniknąć konfliktu między nimi. Huntington w swojej książce "Zderzenie cywilizacji" (1996) cytuje rosyjskiego generała: "Ukraina, a właściwie wschodnia Ukraina, powróci do nas za pięć, dziesięć czy piętnaście lat. Zachodnia może iść do piekła!".

Reklama

"Ukraina jest dla Rosji nie tylko krajem sąsiednim, który chce utrzymać w swojej strefie wpływów: to jej duchowa kolebka. Kiedy wielki książę Włodzimierz został ochrzczony w 988 r., stało się to nad Dnieprem w Kijowie" – przypomina historyk.

Moskwa "Trzecim Rzymem"

Kiedy Konstantynopol – bizantyjska stolica par excellence i "Drugi Rzym" – został zdobyty przez muzułmańskich Turków w 1453 roku, Moskwa zaczęła coraz bardziej postrzegać siebie jako "Trzeci Rzym" i strażnika tradycji bizantyjskiej - wskazuje De Volder.

Jego zdaniem naznaczyło to historyczną wrogość: z Osmanami, dziś Turkami, muzułmanami w regionie Morza Czarnego, ze światem łacińskim pod rządami papieża, a zwłaszcza ze słowiańską, ale katolicką Polską.