Chiny miały stać się jedną z najprężniejszych gospodarek świata, jednak rezultaty okazały się tragiczne - ten sen szaleńca kosztował życie kilkadziesiąt milionów ludzi. Frank Dikötter, któremu udało się dotrzeć do wielu niedostępnych dotąd dokumentów, opisuje ten wstrząsający okres historii najnowszej z naukową precyzją i pisarską swadą.

Reklama

Jego książka spotkała się ze znakomitym przyjęciem i otrzymała wiele wyróżnień i nagród, m.in. prestiżową BBC Samuel Johnson Prize for Non-Fiction, wyróżnienie w finale Nagrody im. Bernarda Schwartza 2011 przyznawanej przez Amerykańskie Towarzystwo Azjatyckie, była także książką roku 2011 według "The Independent", "The Economist", "The Sunday Times", "The Daily Telegraph" i "New Statesman".

Media

Wieśniacy przeczesywali lasy w poszukiwaniu roślin, jagód i orzechów, na wzgórzach szukali jadalnych korzonków i dzikich traw. Doprowadzeni do ostateczności, zadowalali się padliną, grzebali w śmieciach, zdrapywali korę z drzew, a w końcu napełniali żołądki gliną. Nawet w Pekinie cudzoziemcy zaobserwowali ludzi strącających kijami liście akacji, które następnie zbierali i gotowali z nich zupę - pisze Dikötter.

Reklama

Frank Dikötter, "Wielki głód. Tragiczne skutki polityki Mao 1958 - 1962", Wydawnictwo Czarne