"Emirat Abu Zabi jest idealnym miejscem na konspiracyjne spotkania dyplomatów z Niemiec i Rosji. Obywatele obu państw mogą tam bez przeszkód dotrzeć. W pustynnym państwie mają zapewnioną dyskrecję" – pisze "Die Zeit".

Spotkania w luksusowym hotelu Bab al-Qasr

Jak dowiedziała się redakcja, w pierwszy weekend listopada delegacja zaufanych ludzi Putina wynajęła na tajne spotkanie z byłymi niemieckimi politykami i lobbystami pokoje w luksusowym hotelu Bab al-Qasr nad Zatoką Perską.

Reklama

Co najmniej czwarte spotkanie Niemców z Rosjanami

Według "Die Zeit" było to co najmniej czwarte spotkanie Niemców z Rosjanami. Wcześniej spotykano się w stolicy Azerbejdżanu Baku. W Abu Zabi obecni byli były szef urzędu kanclerskiego (w czasach gdy kanclerzem była Angela Merkel) Ronald Pofalla z CDU i prezes Forum Niemiecko-Rosyjskiego Martin Hoffmann, a także prawdopodobnie były szef SPD Matthias Platzek.

Ze strony rosyjskiej udział brali szef rady nadzorczej Gazpromu Wiktor Zubkow i pełnomocnik Putina do spraw praw człowieka Walery Fadejew. Fadejew – zaznaczyła redakcja – ma z powodu propagandy wojennej zakaz wjazdu do UE. W ostatniej chwili swój udział odwołał pełnomocnik Putina do spraw kultury Michaił Szwydkoj.

Reklama

Ożywienie "Dialogu Petersburskiego" i tryumf Kremla

Zdaniem "Die Zeit" tematem rozmów między "starymi znajomymi" jest ożywienie "Dialogu Petersburskiego" – formatu rozmów niemiecko-rosyjskich zapoczątkowanych w 2001 przez kanclerza Gerharda Schroedera i Putina. Merkel odwołała "Dialog Petersburski" w 2021 r. ze względu na napięcia między Berlinem a Moskwą.

"Die Zeit" pisze, że podczas spotkania w Abu Zabi strona niemiecka poinformowała o podróży Pofalli i Hoffmanna do Moskwy na początku grudnia. Co więcej, możliwa będzie wizyta Michaiła Szwydkoja w Niemczech. Na jego przyjazd wyraził podobno zgodę minister spraw zagranicznych Johann Wadephul.

"Byłaby to pierwsza od wybuchu wojny przeciwko Ukrainie cztery lata temu wizyta przedstawiciela rosyjskiego rządu i polityczny tryumf Kremla" – ocenił "Die Zeit".

Gazeta ironicznie: Nie chodzi o "Jezioro łabędzie"

Gazeta zaznaczyła, że Szwydkoj nie znajduje się na liście osób objętych zakazem wjazdu do Niemiec i od lat utrzymuje bliskie kontakty z Niemcami. W latach odprężenia był częstym gościem w Niemczech. Jest fanem twórczości Thomasa Manna i "przyjazną twarzą Kremla". "Interesuje się muzyką i teatrem, ale powodem wizyty w Niemczech nie jest zapewne pragnienie obejrzenia baletu Jezioro łabędzie w wykonaniu Berlińskiego Baletu Państwowego" – ironizuje redakcja.