Tylko u nas:

Warszawa

Reklama

Rosjanie kochają czerwonego mordercę. Kult Stalina trwa

21 grudnia 2011, 21:35

Rosjanie kochają czerwonego mordercę. Kult Stalina trwa — Wikimedia Commons

Rosja ciągle kocha Stalina. Największy zbrodniarz ludzkości, na którego rękach jest krew milionów ofiar, czczony jest jako wielki przywódca i dobroczyńca ZSRR. W 132 rocznicę urodzin wierni wyznawcy złożyli na jego grobie wieńce i kwiaty.

1

Wieńce na Placu Czerwonym z okazji urodzin Stalina

PAP/EPA / YURI KOCHETKOV

2

Sympatycy Stalina i członkowie Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej z portretami wodza

PAP/EPA / YURI KOCHETKOV

3

Stalin z Mołotowem, luty 1945

Wikimedia Commons

4

Stalin, Churchill i Roosvelt w Jalcie, 1945 rok

Wikimedia Commons

Reklama

5

Młody Stalin. 1902 r.

Wikimedia Commons

6

Stalin

Wikimedia Commons

7

Stalin z Cyrankiewiczem (premier RP i PRL w latach 1947–1952 i 1954–1970 1947 r.)

Wikimedia Commons

8

Drezno. Żałoba narodowa po śmierci Stalina

Wikimedia Commons / Hhne, Erich; Pohl, Erich

9

Stalin z Woroszyłowem, Mołotowem i Jeżowem na przystani Kanału Moskiewskiego.

Wikimedia Commons

Reklama

10

Stalin. 1945 r.

Wikimedia Commons

11

Stalin z córką Svietłaną. 1935 r.

Wikimedia Commons

12

Legitymacja honorowego członka Akademii Nauk ZSRR

Wikimedia Commons

13

Stalin z Chruszczowem. 1936 r.

Wikimedia Commons

14

Józef Stalin. Sekretatarz Genralny Komunistycznej Partii ZSRR

Wikimedia Commons

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

Jest nieaktualna

Jest niedokładna

Nie dotyczy informacji, których szukam

Inny powód

"Konstytucja to nie ręka umarłego". Roosevelt też próbował podporządkować sobie SN

Zbrodniarz komunistyczny czy sympatyczny staruszek? Alexandru Visinescu przed sądem

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Źródło dziennik.pl

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama