Wcześniej w mediach Adam Bodnar sugerował, że należy wyjaśnić, czy przekaz publicznego nadawcy miał wpływ na postawę Stefana W. wobec prezydenta Gdańska. RPO nie wykluczył, że mógł zaistnieć związek między materiałami TVP, a czynem, którego dopuścił się morderca.
Służba Więzienna zaprzeczyła jednak, by Stefan W. miał w zakładzie karnym dostęp do TVP Info. Sam Bodnar otrzymał od nadawcy przedsądowe wezwanie do "dobrowolnego zaniechania dalszego naruszania dóbr osobistych TVP oraz usunięcia skutków naruszeń" - pisze portal WP.pl.
Jeśli RPO nie spełni żądań, TVP zapowiada, że w ciągu dwóch tygodni skieruje sprawę do sądu.
"Wypowiedzi sformułowane w ramach pełnionej funkcji wynikały wyłącznie z troski o dobro wspólne, jakim jest telewizja publiczna" - napisali pracownicy biura prasowego RPO portalowi wirtualnemedia.pl.