Wojna trwa od 2014 roku, a od 2022 jest pełnoskalowa. Zginęły już dziesiątki tysięcy ludzi. Rosja próbuje pokazać agresję jako konflikt geopolityczny, ale chce po prostu odbudować imperium. Rosja się o nas potknęła – mówi "Rz" ambasador Ukrainy w Polsce, Wasyl Bodnar. Ukraina nie walczy tylko za siebie, ale broni całej Europy przed kolejną agresją. Chociaż bronimy się sami, to bronimy też Europy przed kolejną agresją - mówi.

Bodnar podziękował polskim ochotnikom i wolontariuszom. Wskazał m.in. na Damiana Dudę, medyka wojskowego, który ratuje życie na froncie. Ukraina docenia braterstwo broni z Polakami i nie chce, by o nim zapomniano. Honorujemy tych, którzy polegli – obywateli Polski i Polaków z obywatelstwem ukraińskim - mówił.

Żadnych ustępstw dla Rosji

Ukraina nie rozmawia bezpośrednio z Rosją. Rozmowy prowadzą Amerykanie. Propozycje zawieszenia broni nie mają sensu, jeśli Rosja stawia warunki nie do zaakceptowania. Ukraina nie odda żadnego terytorium – odzysk ziem dyplomatycznie lub militarnie to priorytet. Nie mamy o czym rozmawiać z Rosją. Celem jest odzyskanie wszystkich okupowanych terenów - mówił "Rz" ambasador.

Reklama

Co po wojnie?

Po zawarciu pokoju Ukraina potrzebuje wsparcia wojskowego sojuszników, pomocy w rozminowywaniu, ochrony strategicznych obiektów, obecności wojsk alianckich na swoim terytorium - wylicza Bodnar. Dzisiaj to rosyjskie imperium dostało od nas w zęby, ale potrzebujemy wsparcia aliantów, żeby sprawiedliwie zakończyć wojnę na zasadach prawa międzynarodowego i prawa narodu do samostanowienia, dlatego nie możemy iść na ustępstwa agresorowi. Chcemy pokazać, że nie jesteśmy sami. Obecność aliantów to gwarancja pokoju - podkreśla.

Granice z 1991 roku i NATO to cel Ukrainy

Ukraina nie zaakceptuje żadnych zmian granic. Niezależnie od tego, jak teraz wygląda linia frontu, celem są granice z 1991 roku. Wstąpienie do NATO i Unii Europejskiej to kwestia bezpieczeństwa dla przyszłych pokoleń. Musimy doprowadzić Ukrainę do NATO, aby nie przekazywać tej wojny naszym dzieciom - mówi.