Pojawił się nowy wariant COVID-19. Ekspert ostrzega
Główny inspektor sanitarny dr Paweł Grzesiowski ostrzegł, że pojawił się nowy wariant COVID-19, który może dotrzeć do Polski w najbliższych miesiącach. Wariant ten jest oznaczony symbolem LP.8.1.
Nowy wariant LP.8.1 nie jest jednak tak inwazyjny jak odmiana XBB, która szybko zyskiwała przewagę nad wcześniejszymi wariantami.
– Część z nas ma odporność po poprzednim epizodzie Covid–19, a jest on do niego podobny. Nie jest całkowicie nowym wariantem, który mógłby zaskoczyć nasza odporność. Nie można jednak wykluczyć, że wariant ten w kolejnych miesiącach będzie jeszcze mutował i będzie więcej zachorowań – powiedział główny inspektor sanitarny dr Paweł Grzesiowski.
Przypomniał także, że wariant ten wykryto w lipcu 2024 r. W Australii przypada na niego 20 proc. zachorowań na COVID-19, a w Wielkiej Brytanii – już 60 proc.
Nowy wariant COVID-19 zagrożeniem. Ważna rola szczepień
Specjalista podkreślił, że COVID-19 nie jest chorobą sezonową, bardziej zależy od naszej odporności. – Cykl zachorowań na to schorzenie jest obecnie 6-8-miesięczny. Ponieważ poprzednia fala zachorowań skończyła się we wrześniu, za miesiąc może wystąpić u nas zwiększona zachorowalność z tego powodu – ostrzegł.
Dobrą wiadomością jest również to, że szczepionka przeciwko COVID-19, wytypowana na poprzedni sezon, ukierunkowana na wariant JN.1, działa również na nową odmianę LP.8.1, "gdyż jest jego pochodną, ona z niego wykiełkowała". Mając na uwadze kolejną falę zachorowań – podsumował dr Paweł Grzesiowski – można pomyśleć o kolejnej dawce przypominającej, opartej na wariancie JN.1.
Sezon grypowy w Polsce zebrał śmiertelne żniwo. Miliony zachorowań
Ekspert zwrócił również uwagę, że za nami "dość trudny" sezon grypowy, w trakcie którego mogło wystąpić nawet do 3 mln zachorowań. Aż 25 tys. pacjentów było w tak ciężkim stanie, że wymagało hospitalizacji. Zmarło prawie 1000 chorych. 90 proc. zmarłych było po 60. roku życia. Faktycznych zgonów mogło być jednak więcej, gdyż wielu zmarłych chorych cierpiało na choroby współistniejące, które pogorszyły ich stan, a jako przyczynę zgonu wpisano inne schorzenie.
– Niektóre osoby chorowały na grypę sezonową dwukrotnie – powiedział dr Grzesiowski. Wynikało to z tego, że w pierwszej i drugiej części sezonu dominowały inne warianty grypy sezonowej. Po przechorowaniu pacjenci nie uzyskiwali odporności przeciwko drugiej odmianie wirusa.