Choć na naszych półkach piętrzą się dzisiaj stosy DVD, już kilka lat temu stało się jasne, że prędzej czy później będą musiały je zastąpić dyski zdolne pomieścić większą ilość danych. Dzięki temu na srebrnych krążkach można by zapisywać nie tylko więcej filmów, ale też obraz o wiele lepszej jakości. Prace nad nową technologią zapisu danych prowadzono w laboratoriach największych firm produkujących sprzęt elektroniczny. Ich owocem, a raczej owocami były dwa formaty zapisu danych - HD DVD oraz Blu-ray. Różnice i podobieństwa obu formatów można by wyliczać w nieskończoność. Najważniejsze było jednak to, że oba umożliwiały zapisanie na jednej płycie ogromnej ilości danych. Oraz że były ze sobą zupełnie niekompatybilne - na odtwarzaczu HD DVD nie można odtworzyć płyty Blu-ray i na odwrót. Poszczególni potentaci rynku zdecydowali się na produkcję odtwarzaczy danych dysków - i tak Sony wybrało Blu-ray, a np. Toshiba - HD DVD.
Do toczącej się "wojny formatów" musiały się ustosunkować największe wytwórnie filmowe - w końcu to one miały dostarczać treści, które można by zapisywać na nowych dyskach. I właśnie to hollywoodzcy potentaci doprowadzili do rozstrzygnięcia bitwy między Blu-ray a HD DVD. Przed kilkoma dniami wytwórnia Warner Bros. ogłosiła, że będzie wydawać swoje produkcje wyłącznie na dyskach Blu-ray. Wcześniej na podobny krok zdecydowały się studia MGM, 20th Century Fox oraz Disney. Tym samym szala zwycięstwa przechyliła się na stronę technologii niebieskiego promienia. Ale czy definitywnie? Na razie nikt nie chce tego jednoznacznie przyznać.
"Nikt nie lubi takich wojen formatów, bo nie są one ani trochę śmieszne, pożerają mnóstwo czasu i dezorientują użytkowników" - zauważa Andy Parsons z Blu-ray Association. "Po decyzji Warner Bros. konsumentom będzie na pewno o wiele łatwiej zdecydować się na któryś z dwóch formatów". Mimo to Parsons uważa jednak, że jest jeszcze zbyt wcześnie, by uznać Blu-ray za ostatecznego zwycięzcę pojedynku. "Przed nami jeszcze trochę pracy, nim będziemy mogli powiedzieć, że wojna formatów definitywnie się zakończyła" - podkreślał Parsons podczas swojego wystąpienia na targach Consumer Electronic Show odbywających się w Las Vegas.
Z celebrowaniem swojego zwycięstwa chce się też na razie wstrzymać Howard Stringer, dyrektor Sony, które popiera format Blu-ray. "Jeszcze nie wywiesiłem bannerów z napisem <Zadanie wykonane>" - przyznał Stringer.
To, że takie transparenty wkrótce pojawią się w oknach siedziby Sony, jest jednak bardziej niż prawdopodobne. W Ameryce Północnej sprzedaż filmów na dyskach Blu-ray dwukrotnie przewyższa tę w formacie HD DVD.
Być może w ślad za Warnerem pójdą dwie inne wytwórnie, Paramount i Universal, które wcześniej zadeklarowały wierność formatowi HD DVD. "Będzie nam bardzo miło, jeśli te firmy zaczną się zastanawiać nad zmianą formatu" - mówi David Bishop, prezes Sony Pictures Entertainment. A do tego może dojść prędzej czy później, bo jak twierdzi Kevin Tsujihara, prezes Warner Bros., decyzja o wyborze formatu Blu-ray została podyktowana wolą klientów. "Dany tytuł w formacie Blu-ray sprzedaje się trzykrotnie lepiej niż w formacie HD DVD" - dodaje Tsujihara. Z tego powodu Warner nie tylko zdecydował się na używanie tylko technologii Sony, ale też na zaprzestanie prac nad płytą, na której można by zapisać film w obu konkurencyjnych formatach.
Zwolennicy niebieskiego promienia dobrze wiedzą, że jedną z wad ich technologii jest wysoka cena. Odtwarzacz HD DVD można kupić już za 99 dolarów, podczas gdy konsola PlayStation 3 z napędem Blu-ray wiąże się z wydatkiem rzędu 400 dolarów (ceny w USA). Zapewne dlatego podczas targów technologicznych CES bardzo intensywnie promowano tanie playery Blu-ray. Podczas wystawy w Las Vegas firma Funai zaprezentowała samodzielny odtwarzacz NB500 kosztujący zaledwie 300 dolarów. Z kolei na stoisku Sony można było zobaczyć napęd Blu-ray przeznaczony do montażu w komputerach PC. Gadżet wyceniono na mniej więcej 200 dol. Na stoisku Panasonica można zaś było zobaczyć pierwszy zestaw kina domowego tej firmy, wyposażony w odtwarzacz Blu-ray. Drugą ciekawostką japońskiej firmy były odtwarzacze Blu-ray drugiej generacji, z których pomocą można korzystać z interaktywnych aplikacji zapisanych na dysku, np. grać w proste gry.