Zdaniem naukowców obecny rozmiar i orientacja dziury są niespotykane na tym etapie cyklu słonecznego. Gigantyczna ciemna plama na Słońcu uformowała się 2 grudnia w pobliżu równika słonecznego i osiągnęła maksymalną szerokość około 800 000 kilometrów w ciągu 24 godzin. Od 4 grudnia dziura jest skierowana bezpośrednio na Ziemię. Z tego względu na wielu szerokościach geograficznych mogą być widoczne zorze polarne.

Reklama

Słońce staje się coraz bardziej aktywne

Nasza gwiazda przechodzi różne cykle, podczas których staje się bardziej lub mniej aktywna. W fazie większej aktywności pojawiają się plamy słoneczne, rozbłyski, koronalne wyrzuty masy oraz opisywana dziura koronalna. Wygląda ona naprawdę niesamowicie i zdaniem niektórych przypomina Oko Saurona z "Władcy Pierścieni". Zdjęcia można obejrzeć na Twitterze/X.

Aktywność naszej gwiazdy wzrośnie aż do osiągnięcia tak zwanego maksimum słonecznego. Następnie zacznie się stopniowo zmniejszać w kierunku minimum słonecznego. Jest to okres względnego spokoju. Cykl Słońca jest najprawdopodobniej napędzany cyklami magnetycznymi. W ich trakcie słoneczne pole magnetyczne odwraca polaryzację, zaś biegun północny i południowy zamieniają się miejscami. Odbędzie się to w momencie osiągnięcia maksimum aktywności, co ma nastąpić w 2024 roku.

Czym dokładnie jest dziura koronalna na Słońcu?

Dziura jest dużym obszarem, w którym otwiera się słoneczne pole magnetyczne. Nie można jej zobaczyć w świetle optycznym, a jedynie w zakresie fal ultrafioletowych. Dopiero wtedy da się dostrzec ogromne plamy, ciemniejsze od otoczenia, ponieważ są one chłodniejsze. Z uwagi na otwarcie pola magnetycznego, z gwiazdy ucieka wiatr słoneczny. Cząsteczki i plazma przedostają się do Układu Słonecznego, docierając do wszystkich planet znajdujących się na ich drodze.

Gdy cząsteczki wiatru uderzą w ziemską magnetosferę, kierują się wzdłuż linii pola magnetycznego do biegunów. Następnie osadzają się w górnych warstwach atmosfery i wchodzą w interakcję z cząsteczkami atmosferycznymi. W ten sposób tworzą się zorze. Poza tym może dojść do zakłócenia działania sieci energetycznych, satelitów, komunikacji radiowej i systemów nawigacji. Obecny cykl słoneczny okazał się już znacznie silniejszy, niż początkowo oczekiwano. Zdaniem naukowców ten trend będzie się utrzymywał jeszcze przez jakiś czas.

W tym roku Słońce urządziło nam naprawdę wspaniały pokaz. Zorze polarne spowodowane erupcjami słonecznymi były widoczne na znacznie niższych szerokościach geograficznych niż zwykle. Na ten moment nie wiadomo jak długo dziura koronalna pozostanie na gwieździe. Według NOAA (Krajowej Administracji Oceanicznej i Atmosferycznej ze Stanów Zjednoczonych) poprzednie otwory utrzymywały się dłużej niż jeden obrót Słońca, czyli więcej niż 27 dni.