Do wyobrażenia jest właściwie każda koalicja, każde porozumienie. I chyba tylko ta PiS-SLD musiałaby być jakoś przed oczami opinii publicznej ukryta. Ale i to jest dla tych, co znają kuluary polityczne, do wyobrażenia. Już w tej kadencji Sejmu te partie ze sobą rozmawiały kilkakrotnie, choćby w sprawach medialnych czy pracowniczych.

Reklama

A pozostali? Popatrzmy na wydarzenia ostatnich dni: Lewica idzie z Platformą ramię w ramię (choć po przebojach) w sprawie pomostówek, a teraz mediów publicznych. PiS wspierało peeselowskiego kandydata na prezydenta Olsztyna. Pawlak chwalił ostatnio kilka razy PiS, obie partie łączy sprawa dotacji budżetowych dla partii i sposobu rozwiązania problemu opcji walutowych.

A PO-PiS? Trudne do wyobrażenia, ale czy w ogóle niemożliwe? W pewnych okolicznościach - tak. A więc warto zauważyć - w polskiej polityce nie ma już trędowatych.