Przewodniczący Ryszard Kalisz przerwę w przesłuchaniach tłumaczył trudnościami organizacyjnymi związanymi z przesłuchaniami czynnych funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Przewodniczący chciał z jednej strony zapewnienia jawności przesłuchania, ale też jednocześnie ochrony przed dekonspiracją funkcjonariuszy. Właśnie od dwóch dni posłowie z komisji śledczej za pomocą połączenia audio-wideo dokonują przesłuchań funkcjonariuszy w budynku Sądu Najwyższego.

Reklama

Jednak zdaniem członka komisji śledczej, posła Wojciecha Szaramy z PiS, kłopoty lokalowe związane z przesłuchaniami funkcjonariuszy ABW były do przezwyciężenia wcześniej. Zdaniem posła już w ubiegłym roku przewodniczący komisji Ryszard Kalisz mógł zacząć działać w tej sprawie.

"Jeśli okaże się, że przed wyborami na przesłuchania zostanie wezwany Ziobro czy Kaczyński, to bedziemy mileli pewność, że chodziło o to, aby przed wyborami do europarlamentu im zaszkodzić" - twierdzi poseł Szarama.