Anna Widzyk: Wierzy pan w sukces szczytu w Brukseli? Że uda się dojść do jakiegoś kompromisu w sprawie sposobu podejmowania decyzji w Unii?
Jose Manuel Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej:
Jestem optymistą. Wiem, że konsensus nie jest rzeczą łatwą, ale wierzę, że uda się go znaleźć. Przyjęcie jakiegoś rozwiązania jest niezbędne. Nikt nie poczuje się lepiej, gdy nie zostanie znalezione. Jeśli tak się nie stanie, to tak naprawdę najbardziej osłabieni zostaną ci, którzy przyczynią się do zablokowania sprawy. To kwestia wiarygodności całej Unii.

Czy Europa dla wiarygodności potrzebuje nowego traktatu?

Europejska rzeczywistość się zmienia i nowy tekst konstytucji musi ją odzwierciedlać. Są trzy fundamentalne powody, by popierać nowy traktat: skuteczność procesu decyzyjnego, zwiększenie mechanizmów kontroli demokratycznej i wiksza spójność na zewnątrz. Wszystko to pozwoli Unii Europejskiej o wiele lepiej bronić interesów swoich obywateli oraz krajów członkowskich. Europa stanie się bardziej zrozumiała.

Nie rozumiem, dlaczego Polska, proponując system pierwiastkowy, miałaby uczynić Europę mniej zrozumiałą? Przecież chodzi tylko o modyfikację systemu głosowania?

Szanuję punkt widzenia polskiego rządu. Podobnie jak inne kraje Polska wyraża swoje obawy w sprawach, które chce poddać dyskusji. W kwestii systemu głosowania chciałbym jednak wyrazić się jasno: sposób ważenia głosów to część pieczołowicie wynegocjowanego kompromisu, na który zgodziły się wszystkie kraje członkowskie. W sprawie zasady podwójnej większości zgoda była jednoznaczna. Nie sądzę, aby w interesie Unii było ponowne otwieranie tej debaty.

Mimo wszystko konstytucji europejskiej nie da się przyjąć bez zmian. Odrzucili ją Francuzi i Holendrzy. Już sama idea powrotu do dokumentu obwarowana jest pewnymi założeniami: musi się różnić od tego, który upadł.

W Europie trwa debata. Niektórzy opowiadają się za rozpoczęciem wszystkiego od zera. Mówią, że traktat został odrzucony przez Francję i Holandię i że nie powinien być podstawą do negocjacji. Ja jednak opowiadam się za uproszczonym traktatem, którego punktem startu będzie traktat konstytucyjny. Byłoby rzeczą absurdalną anulowanie pracy, którą wykonywano przez ostatnie pięć lat. Nie zapominajmy, że wszystkie kraje członkowskie podpisały traktat konstytucyjny. One mają obowiązek znaleźć rozwiązanie.

W jaki sposób zamierza pan przekonywać do tego polski rząd?
Odpowiem tak: w ostatnich miesiącach wielokrotnie demonstrowaliśmy solidarność z Polską. Uważam, że na niedawnym szczycie UE - Rosja pokazaliśmy, że każdy problem Polski jest także problemem całej Unii Europejskiej. Będziemy ją nadal demonstrować i liczę, że Polska odpowie nam tym samym. Że wykaże ten sam poziom solidarności w sprawie konsensusu traktatowego.

Czy rząd Jarosława Kaczyńskiego może liczyć na jakieś ustępstwa? Polska domaga się zapisu w traktacie o bezpieczeństwie i solidarności energetycznej. Tymczasem wielu polityków mówi, że do traktatu nie należy niczego dodawać, a wręcz trzeba go skrócić. Czy pan jest tego zdania?
Większość rozmów istotnie toczy się wokół tego, jak skrócić tekst konstytucji, tymczasem chodzi raczej o dodanie do niego pewnych elementów. Na przykład jeszcze trzy lata temu energię i zmiany klimatyczne postrzegano jako dwie różne dziedziny. Dziś dysponujemy ambitnym globalnym pakietem propozycji, które otrzymały już poparcie polityczne poszczególnych państw, członków Unii. Jestem osobiście przekonany, że możemy w związku z tym umieścić w traktacie odniesienia do klimatu i bezpieczeństwa energetycznego.

Ma pan wizję Unii Europejskiej za kilka, kilkanacie lat?

Jedyną Europą, która może się rozwijać, jest Europa oparta na wolności i solidarności. Europa, w której spory między państwami rozwiązuje się, dochodząc do konsensusu. To jest esencja integracji europejskiej. Właśnie zdolność do zawierania kompromisów przyczynia się do utrzymania europejskiego modelu wolności. Ale chcę również Europy, która respektuje różnorodność swoich krajów członkowskich.

Polska bardzo często domaga się właśnie respektowania swojej różnorodności.

Polska jest wielkim krajem o niezwykłej historii, sztuce i kulturze. Europa musi uznać te tradycje za swoje. Tak samo jak Polacy powinni uznać tradycje innych państw europejskich. Chcę Polski silnej, ufnej, otwartej i dynamicznej, takiej, której ciężar w świecie jest doceniany. Podkreślam też, że od rozszerzenia Unii odczuwalny jest bardzo pozytywny wpływ Polski na Europę. Pracowitość i wartości wyznawane przez naród polski są idealnym wyrazem nowej Europy, którą staramy się budować.
















Reklama