Jeszcze niedawno Rosjanie prowadzili wobec Polski tzw. politykę totalną. Przykładowo, kiedy my popieraliśmy +pomarańczową rewolucję+ na Ukrainie, Rosja odpowiadała gwałtownie na innych obszarach, np. blokując eksport polskich produktów na rynek rosyjski. Normalne relacje powodują, że kiedy pojawiają się kwestie dzielące dane kraje, nie zamiera współpraca w inych dziedzinach.

Reklama

Widać wyraźnie, że Miedwiediew rozumie, czym dla Polski jest kwestia pamięci narodowej, czym jest Katyń, czym jest Smoleńsk. Ma świadomość, że bez właściwego odniesienia się do kwestii związanych z dramatyczną przeszłością, mordem katyńskim czy wyjaśnieniem tragedii smoleńskiej - trudno budować stosunki na przyszłość.

Miedwiediew odniósł się do tych kwestii w taki sposób, jakiego oczekiwaliśmy. W dużej mierze to z jego inspiracji powstała uchwała rosyjskiej Dumy ws. Katynia. Uważam, że idzie ona we właściwym kierunku. Nie zamyka ona problemu Katynia, ale widać wyraźnie dobrą wolę po stronie Miedwiediewa.

Ta dobra wola wyrażana jest także poprzez przekazywanie dokumentów dotyczących śledztwa katyńskiego. Mam nadzieję, że przekazane dostaną wszystkie dokumenty.

Srona polska kończy teraz uwagi do rosyjskiego raportu na temat katastrofy smoleńskiej. Zobaczymy, w których punktach jesteśmy zgodni, w których nie. Jest pewnym niepokojącym sygnał, że Rosjanie wycofują się z pewnych materiałów, np. protokołów przesłuchań rosyjskich kontrolerów w wieży kontrolnej. Pozostaje pytanie, w jaki sposób do polskich uwag podejdzie strona rosyjska.

Normalizacja stosunków polsko-rosyjskich powodowana jest m.in. tym, że Rosjanie zrozumieli, iż modernizacja Rosji w oparciu o gospodarkę energetyczną nie wystarcza. Rosjanie zrozumieli, że potrzebują kapitału i technologii z zachodu, w tym z Unii Europejskiej, a dodatkowo Rosja uznała fakt, że Polska uzyskała bardzo istotną pozycję w strukturach zachodu i że nie da się nas +obejść+.

Dopóki ta potrzeba współpracy z Zachodem będzie dominowała w życiu publicznym i politycznym Rosji, dopóty będziemy partnerem, z którym Rosja będzie się musiała liczyć.