O. Gużyński został zapytany o list, który napisał włoski arcybiskup Carlo Maria Vigano. Były watykański dyplomata oskarżył papieża o to, że od objęcia tronu apostolskiego wiedział o seksualnych nadużyciach, jakich dopuszczał się ks.Theodore McCarrick.
Nuncjusz apostolski uważa też, że celowo tuszowano skandale seksualne w Kościele i ciche przyzwolenie na działalność "homolobby" w Watykanie.
- Sytuacja papieża jest bardzo trudna. Bez ujawnienia pewnych informacji trudno Franciszkowi będzie się wytłumaczyć - przyznał gość Radia TOK FM. I dodał, że jeśli zna się historię Kościoła na przestrzeni wieków, to nie takie rzeczy się działy. Ale z drugiej strony, gdyby te oskarżenia miały polegać na prawdzie, to rzeczywiście byłoby to bardzo skandaliczne.
- Zarzuty o funkcjonowanie mafii seksualnej powtarzają się cyklicznie, tylko że jeszcze nikt tego nie udowodnił. Nie pokazał palcem. Jeśli istnieją takie zjawiska, są to zjawiska ukryte, trudno dostępne - mówił.
Czy abp Vigano jest wiarygodny? - Pod względem strategii działania, która ma przynieść zmianę, nie wybrał najlepszej drogi. A jeśli jest tak, że po drugiej stronie jest zmowa milczenia i nic innego nie da się już zrobić, to ma rację - ocenił dominikanin, zwracając uwagę na to, że nuncjusz nie dostarczył żadnych dowodów na poparcie swoich słów.
- Niewykluczone, że papież jest teraz zakładnikiem sytuacji, w której czeka na twarde dowody. Po to, aby nie wywoływać histerii - uznał Gużyński.