Jak pisze "Rzeczpospolita", lekarze i prawnicy nie mają wątpliwości, taki występ narusza kodeks etyki lekarskiej.

Sprawę bada okręgowy rzecznik odpowiedzialności zawodowej (OROZ) Dolnośląskiej Izby Lekarskiej, której członkiem jest profesor.

Reklama

Stanowisko samorządu lekarskiego wobec zgody lekarzy na wykorzystanie swego wizerunku do celów komercyjnych jest jednoznacznie określone w art. 63 ust. 2 kodeksu etyki lekarskiej uchwalonego przez Krajowy Zjazd lekarzy. Zgodnie z tym przepisem, lekarz nie powinien wyrażać zgody na używanie swojego nazwiska i wizerunku dla celów komercyjnych – mówi rzecznik NIL Rafał Hołubicki.

Jednak zdaniem Kajetana Komara -Komarowskiego, radcy prawnego przy Zespole Kryzysowym Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL), to że profesor reklamował wyroby medyczne a nie leki, działa na jego korzyść. Zdaniem prawnika prof. Simonowi grozi raczej upomnienie, w najgorszym przypadku nagana.

Reklama

Lekarz w reklamie maseczek

Prof. Krzysztof Simon mówił w "Faktach po Faktach" TVN24, że "zgłosiła się firma wrocławska, polska, z atestami". Poprosiła o zareklamowanie. Stwierdziłem, że to jest słusznie i moralnie uzasadnione, propaństwowe, czyli polska firma, z Dolnego Śląska, bardzo dobry wyrób, uzyskała atesty (…). Nie jest to lek, którego nigdy bym nie reklamował, ani żaden substytut leku – opowiadał.

Dopytywany, czy jest to zgodne z kodeksem etyki lekarskiej, który mówi, że lekarz nie powinien wyrażać zgody na używanie nazwiska i wizerunku dla celów komercyjnych, podkreślił jeszcze raz, że "to dotyczy leków i produktów zdrowotnych". Dodał, że on, a także jego koledzy, i koleżanki profesorowie występują od roku wszędzie, nosząc różnorodne maski.

Reklama

Mój głos i mój wizerunek jeździ w tramwajach wrocławskich i nikomu to nie przeszkadzało – dopowiedział.

Natomiast przyatakowano mnie z różnych punktów. Muszę porozmawiać z urzędem wojewódzkim, z wojewodą w tej sprawie, o co chodzi i wziąć prawników – powiedział prof. Simon. Ktoś mnie usiłuje chyba gdzieś trafić w jakiś sposób.

Prof. Simon "spędził cały dzień, lub dwa dni w studiu". Straciłem swój czas i za to ktoś mi musi zapłacić. Ostatecznie pieniądze mogę oddać na dobre czyny – dodał. Po czym skwitował: Jeśli zrobiłem błąd, to oczywiście te wszystkie osoby muszę przeprosić.

Prof. Simon chce przymusowo szczepić osoby po 65. roku życia

Jego zdaniem jest to konieczne, bo mamy "starszych ludzi z wielochorobowością, którzy umierają mimo że przyjęli dwie dawki szczepionki". Według niego, szczepienia powinny być przymusowe dla osób po 65. roku życia.

Przecież przymusowe szczepienia są dla dzieci. Przymusowe szczepienia ma każdy Polak, jak jedzie do Gambii, Zambii, Senegalu – przekonywał.

Nie chcą, to niech umierają na własne żądanie. Trudno się mówi, ale tragedia nas znowu dotknie. Będziemy mieli jesień średniowiecza z kolei – dopowiedział.