DGP: Dziennie wykrywa się u nas ok. 20 tys. zakażeń koronawirusem. Tak wynika z testów…
Konstanty Szułdrzyński: Chorych jest zdecydowanie więcej niż dodatnich testów. Zakłada się, że ta liczba jest nawet cztery razy większa.
To ma znaczenie?
Zdecydowanie tak. Skoro tak dużo osób wymyka się systemowi, to nie można przeprowadzić rzetelnego śledztwa epidemiologicznego i np. takich ludzi odizolować. Wysoki odsetek dodatnich testów świadczy także o słabej kontroli pandemii. WHO mówi o progu 5 proc. - tyle testów ze wszystkich zrobionych powinno być dodatnich. Tymczasem w Polsce co czwarty test jest pozytywny. To nie jest dobry sygnał. Może to też świadczyć o tym, że testują się głównie osoby z wyraźnymi objawami. Jednak ci niewykrywani bezobjawowi też zakażają.