Bunt Prigożyna. Płk Matysiak: To wygląda jak rosyjska opera mydlana

"Władimir Putin jasno nazwał wystąpienie Jewgienija Prigożyna buntem i puczem, dając jednocześnie przyzwolenie na działanie ministerstwu obrony. Nie wykluczam, że jest to pewnego rodzaju rozgrywka Siergieja Szojgu, który postanowił usunąć szefa Grupy Wagnera. Natomiast generalnie cała ta sytuacja wygląda jak taka rosyjska opera mydlana" – mówi w rozmowie z dziennik.pl płk Maciej Matysiak.

Ekspert podkreśla, że mamy w tej kwestii bardzo duży szum informacyjny i ciężko stwierdzić, jak obecny konflikt się zakończy.

Bunt Prigożyna. Likwidacja Grupy Wagnera?

Wygląda to na próbę wzmocnienia kontroli wewnętrznej przez prezydenta Putina. Nie wiadomo jednak do końca czy za jego wiedzą. Na pewno minister Szojgu próbuje rozwiązać problem z Prigożynem. Sytuacja jest dynamiczna i wiele wskazuje, że idzie to w kierunku zlikwidowania Grupy Wagnera i odsunięcia Prigożyna, który działa drażniąco na ministerstwo obrony, armię i samego Siergieja Szojgu - mówi.

Bunt Prigożyna. Wojna domowa?

Reklama

Zdaniem wojskowego Rosji na tę chwilę nie grozi wojna domowa.

Prigożyn ze swoimi siłami Grupy Wagnera nie ma takich środków. Poza tym administracja prezydenta raczej kontroluje cały kraj dość mocno. Prigożyn musiałby mieć specjalne wsparcie w siłach wewnętrznych, a tych póki co nie widać – kwituje ekspert.