Kiedy Państwo wezmą się do lektury tej refleksji nad stanem umiłowanej ojczyzny, powinienem się pakować, aby wystąpić przed publiką na Campus Polska. Sądząc z tego, o czym czytam w internecie (niech nie myślą Państwo, że przedstawiciel prezydenta Warszawy, który wystosował zaproszenie, napisał potem, że jednak nie; jak tu potem walczyć z opinią, że warszawiacy to aroganci), mogę zostać w domu. Spółka „Razem Trzaskowski @ Sini” załatwiła mi spokojny weekend.
Wśród dziękujących są też liczni redaktorzy prawicowych portali, którzy jak jeden mąż wyśmiewają „peowską cenzurę”. Okazjonalnie chwalą nawet Marcina Mellera (!), niedawno „antypisowskiego fanatyka”. Prawicowcy musieliby być święci, by z okazji nie skorzystać. Podobną szyderę mają z wybrykiem twitterowego demokraty atakującego symetrystów – w tym Mellera, którego większość rodziny ze strony ojca to ofiary Holokaustu – jako „współczesnych szmalcowników”. Tylko pogratulować stanu umysłu niektórych sław demokratycznej opozycji. To prawica gratuluje. Byłoby ładniej, gdyby robiła to też wtedy, kiedy objawia swój stan umysłu.