Ukaranym eurodeputowanym koło nosa przejdzie dzienna dieta w wysokości 287 euro. Giertych nie dostanie więc 861 euro, a Chruszcz 574.
W grudniu zeszłego roku obaj politycy zakłócili uroczystość podpisania Karty Praw Podstawowych w Parlamencie Europejskim. Ale nie tylko oni. W głośnym proteście towarzyszyli im także eurosceptyczni politycy brytyjscy. Na liście ukaranych zabraniem diet znalazło się w sumie dziewięciu posłów. Kilku zostało upomnianych.
"Brytyjczycy z UK Independence Party, a także eurosceptycy z Partii Konserwatywnej oraz skrajni prawicowcy z Polski przenieśli do Parlamentu Europejskiego zachowanie chuliganów ze stadionów" - mówił wtedy lider frakcji liberałów i demokratów Graham Watson.
W czasie podpisywania dokumentu Bogusław Rogalski z LPR trzymał w rękach kartę z napisem "referendum". Maciej Giertych miał zaś na sobie koszulkę z napisem "not in my name" (nie w moim imieniu). Nie obyło się też bez głośnych okrzyków niezadowolenia ze strony eurosceptyków.
"Jestem dumny z tego, co zrobiłem. To nie były żadne ekscesy. Tego oczekiwali ode mnie moi wyborcy" - powiedział dziś PAP Sylwester Chruszcz. Zapowiedział też, że odwoła się od kary.