Antoni Macierewicz twierdzi, że istniały materiały dotyczące spraw związanych z Aleksandrem Gudzowatym i zostały przez WSI zniszczone bezprawnie w lipcu 2006 roku, a więc w czasie kiedy już weszła w życie ustawa o rozwiązaniu WSI. Było wtedy już jasne, że powstanie komisja weryfikacyjna. Na jej czele stał właśnie Macierewicz.

Reklama

Szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego zaprzeczył informacjom, że nazwisko Gudzowatego miało znaleźć się w raporcie o WSI. "To nie jest prawda" - podkreślił.

Macierewicz ocenił, że "w sposób oczywisty mamy do czynienia z przekroczeniem prawa". Zapewnił, że wiadomo już, kto niszczył materiały, i że ci ludzie staną przed komisją weryfikacyjną.