Kardynał Dziwisz uważa, że lustracja odsłania trudną, ale fragmentaryczną prawdę, która "rani, krzywdzi wielu ludzi, dezintegruje środowiska i całe społeczeństwo".

Metropolita skrytykował obecnie obowiązującą ustawę lustracyjną. "Osądzono już i postawiono pod pręgierzem opinii publicznej wielu ludzi, w tym księży i biskupów. Przyszła kolej na inne kategorie osób lustrowanych i dopiero teraz pojawiają się głosy osób i środowisk uniwersyteckich, prawniczych i dziennikarskich, kwestionujące moralność i konstytucyjność lustracji w jej obecnym wydaniu" - mówił kard. Dziwisz podczas mszy w Katedrze na Wawelu. I radził uważnie się tym głosom przysłuchiwać.

Reklama

Metropolita krakowski zaapelował o pojednanie i wybaczenie. Tłumaczył, że nie można skupiać się tylko na tych, którzy nie potrafili sprzeciwić się SB, ale na samej bezpiece. Już po mszy stwierdził, że ujawnienie nazwisk tych, którzy współpracowali z peerelowskimi służbami specjalnymi, było dla nich wystarczającą pokutą. A teraz przyszedł czas na przebaczenie.