"Kiedy premier zapytał o najbliższe akcje, minister Ziobro przedstawił sprawę mafii węglowej i Blidy. Chciał uzyskać akceptację - relacjonuje Kornatowski "Newsweekowi" naradę u Jarosława Kaczyńskiego. I podkreśla: "Ziobro był bardzo dobrze zorientowany w śledztwie. Padły nazwiska dwóch kluczowych świadków: Barbary Kmiecik i byłego posła Ryszarda Zająca".

Reklama

"Podczas narady Kaczmarek zaczął powątpiewać, czy można postawić Blidzie zarzuty. Ja dodałem tylko, iż z mojego doświadczenia prokuratorskiego wynika, że zeznania osób skompromitowanych w innych sprawach, nie poparte innymi dowodami to cienki materiał" - opowiada były komendant główny policji.

Kornatowski wspiera Kaczmarka, swego wieloletniego kolegę z prokuratury. Tymczasem Zbigniew Ziobro twierdzi, że nie znał szczegółów sprawy Blidy.

Co ciekawe, zdaniem Kornatowskiego dodatkowe światło na spór o to spotkanie może rzucić jeden z członków narady. Jednak były szef policji nie chce zdradzić jego nazwiska. Do tej pory o tajemniczym uczestniku rozmowy u premiera milczał również Kaczmarek.

Reklama

"Ta osoba także miała wątpliwości w sprawie akcji przeciwko Blidzie. Nie chcę, aby znalazła się w tej chwili pod publiczną presją. Dodam tylko, że to prawnik" - mówi "Newsweekowi" Konrad Kornatowski.