Wniosek wpłynął dziś. Swoje stanowisko w tej sprawie musi przedstawić minister obrony narodowej – wyjaśnia rzecznik MON Jacek Sońta szczegóły procedury odwołania generała Parulskiego.

Reklama

O odwołanie szefa Naczelnej Prokuratury Wojskowej generała Krzysztofa Parulskiego wnioskuje Prokurator Generalny Andrzej Seremet. Powodem jest publiczna i spektakularna krytyka przełożonego - wyjaśnia lakonicznie rzecznik Prokuratora Generalnego Mateusz Martyniuk.

Resort obrony nie podaje nazwiska ewentualnego następcy generała Parulskiego. Fotel szefa Naczelnej Prokuratury Wojskowej najpewniej zajmie pułkownik Jerzy Artymiak, dotychczasowy zastępca generała Parulskiego. Jego nazwisko widnieje we wniosku o odwołanie Parulskiego.

Konflikt między Prokuratorem Generalnym a jego zastępcą - a tym samym między prokuraturą powszechną a wojskową - narastał od dawna. Oliwy do ognia dolała feralna konferencja pułkownika Mikołaja Przybyła, prokuratora wojskowego z Poznania, który najpierw ogłosił, że nie zgadza się na marginalizowanie pracy mundurowych śledczych i plany likwidacji instytucji prokuratury wojskowej, a następnie postrzelił się w twarz.

Po tym dramatycznym wystąpieniu stronę pułkownika Przybyła wziął generał Parulski i potwierdził, że między obiema prokuratorami istnieje konflikt.

Gdy na styku między Seremetem a Parulskim zawrzało, w sprawę włączył się premier Donald Tusk, który zasugerował, że być może potrzebne są pewne zmiany personalne. Prezydent Bronisław Komorowski, chcąc zażegnać konflikt, zaprosił obu prokuratorów na rozmowę.

Po tym spotkaniu generał Parulski oświadczył, że prezydent zapewnił, iż chce, by pozostał na stanowisku. Teraz Bronisław Komorowski będzie w kropce. Jeśli minister obrony narodowej pozytywnie zaopiniuje wniosek Prokuratora Generalnego o odwołanie szefa Naczelnej Prokuratury Wojskowej, prezydent będzie musiał zdecydować, czy zgadza się na dymisję.

Zgodnie z konstytucją to prezydent mianuje i odwołuje Naczelnego Prokuratora Wojskowego.