"Gazeta Wyborcza" napisała w poniedziałek o zdegradowaniu przez szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego Piotra Bączka płk. Krzysztofa Duszy do stopnia szeregowego. Według "GW" Dusza miał zostać zdegradowany za kontakt z mediami ws. zmian dokonanych w CEK NATO, na który nie dostał zezwolenia od szefa SKW.

Reklama

Według "Gazety" orzeczenie o degradacji ma tylko formalny charakter i według prawa Dusza dalej jest pułkownikiem. Do 10 lipca SKW próbowała wszelkich sposobów, by doręczyć płk. Duszy orzeczenie o degradacji. Po tej dacie oficer odchodził ze służby i decyzja Bączka już go nie obejmowała - wyjaśnia.

W tej sprawie wysłałem w poniedziałek pismo do szefa SKW. Proszę w nim o informację w sprawie - powiedział PAP Opioła.

Rzecznik prasowy MON Bartłomiej Misiewicz w komunikacie przekazanym PAP, poinformował, że Dusza został ukarany karą dyscyplinarną pozbawienia stopnia oficerskiego w związku z tym, że będąc dyrektorem Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO dopuścił się wyniesienia dokumentów ściśle tajnych i ich nieuprawnionego przechowywania. Według Misiewicza, część z tych dokumentów dotyczyła tajnych operacji międzynarodowych, część tragedii smoleńskiej.

Rzecznik MON poinformował, że 24 maja, na mocy decyzji szefa SKW, zostały cofnięte wydane płk. Duszy poświadczenia bezpieczeństwa uprawniające go do dostępu do informacji niejawnych krajowych i międzynarodowych.

Jak zaznaczył Misiewicz, Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo w związku z nieuprawnionym przechowywaniem dokumentów niejawnych przez niektórych funkcjonariuszy SKW oddelegowanych do Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO.

Reklama

Rzecznik ministerstwa obrony zapewnił, że CEK NATO po koniecznych zmianach kadrowych i organizacyjnych przeprowadzonych w porozumieniu z zagranicznymi partnerami działa sprawnie.

Do sprawy odniosła się też w poniedziałek Platforma Obywatelska. Z całą pewnością sytuacja ta powinna być wyjaśniona na posiedzeniu komisji ds. służb specjalnych bądź na posiedzeniu komisji obrony narodowej - powiedział rzecznik PO Jan Grabiec.

Ocenił jednocześnie, że taka degradacja to, jego zdaniem, pominięcie procedur obowiązujących w wojsku. W stosunku do pana płk. Duszy nie zostało przeprowadzone postępowanie sądowe, nie został on skazany za żadne przestępstwo, za żadne naruszenie rozkazów, czy też procedur wojskowych; wręcz przeciwnie - to on stał na straży procedur obowiązujących w jednostce NATO, to te procedury były naruszane przez polityczne kierownictwo służby - mówił poseł.

Mamy tutaj do czynienia z taką typową sytuacją dla państwa PiS, kiedy fachowcy, eksperci, w tym przypadku wojskowi, bronią zachowania procedur, a z drugiej strony polityczna czapa, polityczny nadzór nad tą służbą wydaje polecenia sprzeczne z tymi procedurami - dodał.

Inny poseł PO Marcin Kierwiński stwierdził natomiast, że degradacja płk. Duszy to prywatna zemsta Antoniego Macierewicza i pana Bączka.

Do takiej decyzji, chyba najmocniejszej decyzji, jeżeli chodzi o polskich żołnierzy, bo nie ma mocniejszej kary dla polskiego żołnierza niż degradacja, dochodzi tylko i wyłącznie ze względu na osobistą chęć zemsty przez pana Macierewicza, przez pana Bączka, to są rzeczy niepojęte i niespotykane w demokratycznym państwie i nigdy nie powinny mieć miejsca - powiedział Kierwiński.

Decyzji ws. Duszy bronił poseł PiS Jarosław Krajewski, zasiadający w komisji ds. służb specjalnych. Uważa on, że zachowanie - jak się wyraził - "byłego pułkownika" było nie do przyjęcia. Każdy wojskowy powinien podporządkować się decyzji. Sprawa jest przeze mnie oceniana jednoznacznie negatywnie. Trudno bronić osób takiego pokroju. Nie potrafił zachować się honorowo - ocenił.

Dodał, że sytuacja w Centrum Eksperckim Kontrwywiadu NATO pokazała, że w trakcie ośmiu lat rządów PO-PSL w polskich służbach specjalnych "był szereg patologii". Czas skończyć z takimi działaniami - zaznaczył.

Płk Krzysztof Dusza został odwołany z funkcji dyrektora Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO na początku grudnia 2015 roku. Wszczęto wobec niego postępowanie kontrolne dotyczące dostępu do informacji niejawnych. Nowym pełnomocnikiem i dyrektorem Centrum został wówczas Mariusz Marasek, były poseł ZChN i Akcji Polskiej oraz członek Komisji Weryfikacyjnej WSI.

Tydzień po odwołaniu Duszy, w nocy z 17 na 18 grudnia, do tymczasowej siedziby CEK NATO w Warszawie zostało wprowadzone nowe kierownictwo. Wiceszef MON Bartosz Kownacki mówił wówczas, że decyzja o wprowadzeniu nowego kierownictwa była podyktowana faktem, iż siedziba CEK NATO była okupowana "przez osoby do tego nieuprawnione, przez osoby, które nie wykonywały rozkazów ministra obrony narodowej i szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, uniemożliwiały wejście do pomieszczeń, które były przeznaczone pod to Centrum i w ten sposób uniemożliwiano jego certyfikację i uruchomienie". Po wprowadzeniu nowego kierownictwa Dusza kwestionował w mediach całą procedurę, twierdząc, że z funkcji dyrektora, jak mówił, nie może odwołać go ani szef SKW, ani nawet szef MON, dopóki nie zostanie to ustalone ze stroną słowacką i zostanie zaakceptowane przez Komitet.

To właśnie za wypowiedzi z tego dnia i nieuzgodnienie ich z kierownictwem SKW Dusza - według "Gazety Wyborczej" - miał zostać zdegradowany. Gazeta powołuje się w swoim tekście na orzeczenie o degradacji, które miało zostać wydane 14 czerwca przez szefa SKW Piotra Bączka.

Ustawa o służbie funkcjonariuszy SKW i SWW mówi, że stopnie podoficerów, chorążych i oficerów są dożywotnie, a ich utrata może nastąpić tylko w przypadku utraty polskiego obywatelstwa, prawomocnego orzeczenia środka karnego pozbawienia praw publicznych lub skazania prawomocnym wyrokiem sądu na karę pozbawienia wolności za przestępstwo popełnione w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Jednocześnie ustawa dopuszcza możliwość pozbawienia lub obniżenia stopnia. Decyduje o tym przełożony właściwy do mianowania na ten stopień. O utracie lub pozbawieniu stopnia podporucznika oraz stopnia generała brygady decyduje prezydent (to on mianuje na te stopnie), a o utracie lub pozbawieniu pozostałych stopni w korpusie oficerów decyduje szef MON.

Porozumienie o utworzeniu natowskiego Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu (NATO Counter Intelligence Centre Of Exellence) zostało podpisane we wrześniu 2015 r. w siedzibie sojuszniczego dowództwa ds. transformacji (ACT) w amerykańskim Norfolk. Tymczasowa kwatera centrum znajduje się obecnie w Warszawie, natomiast kwatera główna centrum ma się znajdować w Krakowie, część obiektów ulokowano na Słowacji, by wykorzystać tamtejszy ośrodek poligonowy. Poza Polską i Słowacją, które zostały państwami ramowymi, w powołanie Centrum włączyły się Czechy, Litwa, Niemcy, Rumunia, Słowenia, Węgry i Włochy. Główne zadanie Centrum to prowadzenie specjalistycznych kursów i szkoleń w obszarze kontrwywiadu. Centrum ma również aktywnie uczestniczyć w pracach nad rozwojem doktryn i koncepcji NATO.