Polska premier powiedziała, że rozmowy w gronie V4 dotyczyły tego, co czeka Unię Europejską po Brexicie. Zaznaczyła, że na szczycie przywódców unijnych V4 chce mieć wspólne stanowisko.
- Grupa Wyszehradzka jest w tej chwili istotnym podmiotem, który ma nie tylko duże ambicje, ogromy potencjał, ale jest tym gronem państw, które ma receptę na Unię Europejską. Wiemy, co zrobić, by UE stała się lepszą Unią Europejską, by rozwijała się, by była bliżej obywateli, Europejczyków, by wreszcie postawiła na parlamenty europejskie. Mówimy o konieczności reform, które muszą być przeprowadzone - powiedziała polska premier.
Szczyt w Bratysławie zaplanowano na 16 września.
Opcja na Brexit
Szefowa polskiego rządu powiedziała po spotkaniu V4 w Krynicy, że Grupę czeka obecnie dyskusja o tym, w jaki sposób odbywać będzie się proces wychodzenia Wielkiej Brytanii z UE. - Ale my musimy myśleć o przyszłości. Grupa Wyszehradzka jest najbardziej, najszybciej, najlepiej rozwijającą się grupą państw UE. I to przede wszystkim my chcemy wyznaczać przyszłość UE - zadeklarowała.
- Trzeba myśleć o przyszłości i my wiemy, że te reformy, które dotyczą wspólnego rynku, tych projektów, które nas łączą, tego żeby UE była silniejsza, sprawniejsza, żeby przede wszystkim rozwiązywała problemy obywateli, są nie tylko możliwe do przeprowadzenia, ale konieczne, abyśmy mówili o tym, że UE rozwija się, jest przede wszystkim dużym podmiotem, który ma szansę na konkurowanie na światowych rynkach politycznych i gospodarczych - podkreśliła szefowa polskiego rządu.
Zapowiedziała, że kraje V4 będą w tych sprawach prezentować wspólne stanowisko.
Wyraziła przy tym pogląd, że Komisja Europejska nie powinna zajmować się polityką, ale "tym, co określono w traktatach, czyli realizacją projektów i programów". - Mówimy też o tym, że trzeba wprowadzać w życie takie projekty infrastrukturalne i rozwojowe, które spowodują, że UE będzie się po prostu szybciej rozwijała i że problemy, które wynikają z obecnych kryzysów, zostaną pokonane - powiedziała szefowa polskiego rządu.
"Problem migracji trzeba załatwić poza granicami UE"
Według Szydło, kolejnym tematem, który był omawiany podczas wtorkowego spotkania państw Grupy Wyszehradzkiej, to kwestie migracji. - Nasze stanowisko jest niezmienne - uważamy, że problem migracji, ten poważny kryzys, należy rozwiązywać tam, gdzie on się rodzi - poza granicami UE. Chcemy wzmocnienia granic zewnętrznych, chcemy wzmocnienia pomocy humanitarnej, chcemy przeprowadzania takich projektów, które będą pomagały tym, którzy są dzisiaj w trudnych sytuacjach, tam w swoich państwach, ażeby mogli radzić sobie z tymi problemami - podkreślała.
Powtórzyła, że państwa V4 są przeciwne temu, "żeby zmuszać państwa europejskie do przyjmowania jakiegoś jednego wzoru, modelu prowadzenia polityki migracyjnej". - Jesteśmy za tym, ażeby państwa miały możliwość wyboru i realizowały tę politykę migracyjną tak, jak uważają to za korzystne, słuszne i jak są w stanie to zrealizować - zaznaczyła Szydło.